(0,7kB)    (0,7 kB)

UWAGA: SKRÓTY do przytaczanej literatury zob.Literatura

Ozdobnik

Duchowa Adopcja
poczętego dziecka

Od r. 1987 przyjął się w Polsce szczęśliwie ruch modlitewny pod nazwą: „Duchowa Adopcja Poczętego Dziecka”. Wyrósł on z Orędzi Matki Bożej, która przychodziła od maja do października 1917 r. do trojga dzieci w Fatimie: św. Hiacynty, św. Franuśka (kanonizacja tych dwojga: 2017 r.) oraz zmarłej w 2005 podówczas najstarszej z owej ‘trójki’, późniejszej siostry zakonnej karmelitanki – S. Łucji (+ 14.II.2005). Maryja przekazała w tych miesiącach m.in. szereg próśb-orędzi.

Na rok przedtem, tzn. w r. 1916, dzieci owe miewały widzenie Anioła. Anioł powiedział wtedy do zatrwożonych dzieci: „Nie bójcie się! Jestem Aniołem Pokoju!” I nauczył je następującej modlitewki, która jest jedną z bardzo ulubionych, powszechnie odmawianych w Portugalii:


„O Boże mój:
Wierzę w Ciebie, uwielbiam Ciebie, ufam Tobie, kocham Ciebie!
Proszę Cię byś przebaczył tym, którzy w Ciebie:
nie wierzą, Ciebie nie uwielbiają, Tobie nie ufają, Ciebie nie kochają !”

Po takim przygotowaniu przez Anioła, zaczęła przychodzić do dzieci przez 6 miesięcy Niepokalana, przedstawiając im – oraz światu – życzenia swego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa. Oto niektóre z nich:

Dnia 13 lipca 1917 r.:

„... Odmawiajcie codziennie Różaniec ....!
Ofiarujcie się za grzeszników i powtarzajcie często, zwłaszcza spełniając jakąś ofiarę:
‘O Jezu, to z miłości do Ciebie – dla nawrócenia grzeszników’! ...”

Przed odejściem tego dnia, Maryja prosiła, żeby dodawać po każdym dziesiątku różańca modlitewkę, która przyjęła się w międzyczasie po całym świecie:


„O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy,
zachowaj nas od ognia piekielnego,
zaprowadź wszystkie dusze do nieba,
i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej
potrzebują Twojego Miłosierdzia”!

Dnia 19 sierpnia 1917 r.:

„Módlcie się, módlcie się bardzo, gdyż wiele dusz idzie do piekła,
bo nie ma nikogo, kto by się za nie ofiarował i modlił ...”.

Dnia 13 października 1917 r.:


Z macierzyńskiego Serca Niepokalanej płynące prośby spotkały się z żywym echem wielu ofiarnych serc. Jednym z ruchów, powstałych w odpowiedzi na prośby Maryi, stała się omawiana właśnie Duchowa Adopcja zagrożonych Poczętych. Ruch rozwija się radośnie i ofiarnie zarówno wśród osób dorosłych, jak młodzieży, ale szczególniej wśród dzieci. Dzieci potrafią być bardzo ofiarne i czują się zaszczycone podjętą odpowiedzialnością za życie jakiegoś zagrożonego ‘dzidziusia’.

Maryja z Nazaretu
Matka Boska z Nazaretu: spieszy na ratunek dzieciom Nie-Urodzonym. Trzyma w jednej i drugiej ręce rozwijające się dzieciątko z łona jego matki.

Osoby, które pragną przyłączyć się do ruchu Duchowej Adopcji, zobowiązują się do modlitwy w intencji któregoś z poczętych dzieci, zagrożonych zabiciem w łonie matki. Modlitwa w intencji określonego dziecka trwa przez dziewięć miesięcy, czyli tak długo jak mniej więcej przebiega okres rozwoju poczętego w łonie matki.
– Zazwyczaj przyjmowanie do ‘Adopcji Poczętych’ następuje w parafiach 25 marca – i osoby kończą je 25 grudnia: od uroczystości Zwiastowania Pańskiego – aż do dnia Narodzenia Syna Bożego.

Przyjmujący Adopcję zobowiązuje się:

(0,2 kB) Do codziennego odmawiania jednego dziesiątka na różańcu (tzn.: jednego: ‘Ojcze Nasz’; po czym 10 razy: ‘Zdrowaś Maryjo’, i na zakończenie 1 raz: ‘Chwała Ojcu’, względnie ponadto jak zwykle po Dziesiątkach Różańca: Modlitwy ‘Fatimskiej’; zob. wyż.: Modlitwa Fatimska).
– Ponadto osoba adoptująca dołącza specjalną modlitwę w intencji dziecka oraz jego rodziców.

(0,2 kB) Zalecone jest ponadto podejmowanie jakiegoś dobrowolnego dobrego uczynku, lub realizowanie dodatkowego dobrego postanowienia.

(0,2 kB) Zalecenie odnośnie do dodatkowych postanowień dotyczy np.: częstej spowiedzi i Komunii świętej, adoracji Najświętszego Sakramentu, lektury Pisma świętego, postu o chlebie i wodzie np. w środy i piątki (według gorących próśb Maryi z Medjugorje), walki z nałogami, pomocy potrzebującym itp. – zależnie od swych możliwości i swego stanu.

(0,2 kB) Osoba adoptująca nie zobowiązuje się jednak do żadnych z owych dodatkowych postanowień pod sankcją ‘grzechu’. Wszystko dzieje się tu na zasadzie dobrej woli osoby decydującej się na ową adopcję.

Dla osób, które pragnęłyby przyłączyć się do omawianej Duchowej Adopcji, podajemy tu formularz swego akcesu do Ruchu – wraz z codzienną Modlitwą.


Kwiat: 3 kB

Przyrzeczenie Duchowej Adopcji

Najświętsza Panno, Bogarodzico Maryjo, wszyscy Aniołowie i Święci!
Wiedziony pragnieniem niesienia pomocy w obronie Nienarodzonych, Ja (imię i nazwisko):

....................................................................................................

postanawiam mocno i przyrzekam, że od dnia (Święta; Uroczystości):

....................................................................................................

biorę w Duchową Adopcję jedno Dziecko, którego Imię jedynie Bogu jest wiadome.
Będę się modlił każdego dnia przez 9 miesięcy o uratowanie jego życia oraz o sprawiedliwe i prawe życie dla niego po jego urodzeniu.

Postanawiam:
  • Odmawiać ‘Codzienną Modlitwę’ w intencji Nienarodzonego;
  • Codziennie odmówić Jeden Dziesiątek na Różańcu;
  • Dołączam moje szczególne dobrowolne postanowienia:
..........................................................................................
..........................................................................................
...........................................................................................
..................................................................
(Imię i nazwisko)

Kwiat (3 kB)

Codzienna modlitwa przez 9 miesięcy
(np. od 25 marca do 25 grudnia)

Panie Jezu! Za wstawiennictwem Twojej Matki Maryi, która urodziła Cię z miłością, oraz za wstawiennictwem św. Józefa, człowieka Zawierzenia, który opiekował się Tobą po Twym Narodzeniu, proszę Cię w intencji tego Nie Urodzonego Dziecka, które duchowo adoptowałem, a które znajduje się w niebezpieczeństwie zagłady. Proszę, daj rodzicom miłość i odwagę, aby swoje dziecko pozostawili przy życiu, które Ty sam mu przeznaczyłeś.
Amen.

Dokładniejsze informacje odnośnie do warunków przyjęcia, pojawiających się zapytań i odpowiedzi można uzyskać pod adresami:

Centralny Ośrodek Krzewienia Duchowej Adopcji
Jasna Góra
ul. Ks. A. Kordeckiego 2
42-225 Częstochowa
Tel. (048) (034) 65-66-88 (O. Ignacy Rękawek)

Podobne Ośrodki są zorganizowane przy Duszpasterstwie Rodzin Kurii Metropolitalnej w Krakowie, oraz przy kościele św. Józefa w Podgórzu w Krakowie, mianowicie:

Duszpasterstwo Rodzin Kurii Metropolitalnej w Krakowie
ul. Franciszkańska 3
34-004 Kraków
Tel. (048) (012) 422-99-24 (poniedziałki w godz.: 11.00 – 13.00)

Oraz:

Diakonia Życia Ruchu Domowego Kościoła
ul. Zamojskiego 2, Kościół św. Józefa
34-004 KRAKÓW-Podgórze
(każda 3 sobota miesiąca: 9.00 – 16.00; oraz w czasie Mszy św. o godz. 14.30)




Gdyby ktoś z dorosłych, a także spośród poważnie myślących młodzieży pragnął oglądnąć ‘posiew kultury śmierci’ w postaci zabitych Nie-Urodzonych poprzez przerywania ciąży w jej różnych fazach rozwojowych, odsyłamy do niemieckiej strony. Kliknij:

Strona poświęcona holokaustowi Dzieci Nie Urodzonych



Podobne zdjęcia można zobaczyć i na naszej stronie – i nie tylko naszej. Mianowicie:

a) Oto fragmenty filmu o rozwoju Małego Człowieka w łonie matki w jego czterech różnych fazach rozwojowych. Można się zadumać nad tym, co ten ‘Mały’ chwilami nie wyprawia: rączkami, rękami, buzią itd. Są to fragmentu filmu USG matki oczekującej. Kliknij tutaj:

  MAŁY w 11 tygodniu Życia
(zob. też następne obrazki tego filmu, tamże)

b) A oto fragment posiew śmierci współczesnej kultury śmierci. Ukazujemy kilka zdjęć Małego Człowieka zabitego w łonie swej matki. Morderstwo zostaje dokonane za pomocą jednej z czterech w takiej sytuacji użytych ‘metod’. Kliknij tutaj:

Mały Człowiek zabity w łonie Matki


UWAGA. Zob. od strony pozytywnej znakomitą ilustrowaną książkę + Prof. Włodzimierza Fijałkowskiego, byłego obozowicza z Oświęcimia, z wytatuowanym numerem obozowym. Po cudownym ocaleniu z obozów koncentracyjnych został profesorem ginekologii. Jest autorem wielu książek naukowych i popularnych. Oto jego ostatnia książka: „Jestem od poczęcia. Pamiętnik dziecka w pierwszej fazie życia” – Częstochowa, Wydawnictwo ‘Niedziela’ 2002, 160 stron.

Ozdobnik

F.
GRZECH
„NIENAWIŚCI BRATA SWEGO ...”

Ozdobnik

Narzeczeni którzy się zastanawiają, czy współżycie i jemu podobne formy intymności w ich sytuacji jest wyrazem miłości, powinni wziąć pod uwagę – jeśli już nie przykazanie Boże i racje teologiczne, to garść wyżej przedstawionych argumentów psychologiczno-antropologicznych – w nawiązaniu do możliwości poczęcia jako bezpośredniego następstwa podjętego aktu. W konkluzji każdego z przedstawionych aspektów trzeba było niezmiennie stwierdzić, że żadne formy miłości, które by angażowały narządy płciowe, nie są w stanie wyrazić prawdziwej miłości w sytuacji przed-małżeńskiej – w znaczeniu daru ku rzeczywistemu dobru umiłowanej osoby. Współżycie przedślubne jest każdorazowo obdarzaniem siebie nawzajem przeciw-miłością i przeciw-życiem – z wszystkimi tego konsekwencjami, sięgającymi do życia wiecznego – zgodnie z wyborem, jakiego tacy dwoje w tej sytuacji dokonują.

(6 kB)
Niemożliwe, by po aborcji sumienie – dokładniej mówiąc: Bóg w głosie sumienia, nie krzyczało rozpaczliwie: Kainie, gdzie jesteś? Coś uczynił? – Głos sumienia to zarazem Boży dar i ofiarowana możność uzyskania przebaczenia Bożego, przebaczenia też ze strony tego Zabitego Maleństwa. Zob. z niniejszej strony – drugą część 6-go rozdziału w części V-tej (o Bożym Miłosierdziu i umieraniu – tych Malutkich). Oraz: przeczytaj m.in.: cz.II, rozdz. 3: CO MEDYCYNA na to? Końcowe słowa dotyczące aborcji.

Jeśli ktoś mimo wszystko podtrzymuje przeciwne zdanie, trudno ocenić to stanowisko inaczej jak – oby nikt nie poczytał następujących stwierdzeń za ujmę dla swej godności osobowej:

W tej sytuacji zaczyna się już jednak tajemnica zła, a raczej dokładniej: Złego, tzn. Tego który jest – ZŁY. Kto słucha Szatana, chociażby teoretycznie przeczył jego istnieniu, dobrowolnie chce działać po linii jego rozkazów – na przekór wszelkim racjom. Wkraczamy wtedy na teren wolnej woli człowieka, który dobrowolnie chce dać się zniewolić przez Złego: Szatana. I świadomie-dobrowolnie odrzuca Boży głos, który nagląco wzywa do postępowania zgodnego z Bożymi przykazaniami i prawym sumieniem. Temat ten nasunie się ponownie w następnej części naszej strony: przy omawianiu tajemnicy grzechu – ale i pojednania oraz Bożego miłosierdzia.

Przy współżyciu przedmałżeńskim, narzeczony nie oddaje dziewczynie siebie w darze. Czerpie z jej ciała rozkosz, pożądając jej nie ku jej dobra, lecz dla zaspokojenia swojego roznamiętnienia.
– Podobnie dziewczyna nie daje wtedy chłopcu wcale siebie w bezinteresownym darze. Pożąda go jedynie dla siebie – jako źródła swojego z kolei seksualnego przeżycia.

Nutą nieprawdopodobnego fałszu i świadomego zakłamania brzmią słowa, jakie niektóre dziewczyny deklarują: „Oddałam się mojemu chłopakowi”! Jeśli zaś jej się nawet wydaje, że daje chłopcu wiele: swoje dziewictwo, swoje łono, udostępnia mu całą swoją kobiecość, jest to w tej sytuacji przeciw-dar. Dziewczyna oddaje mu siebie jako zastawiona na niego – i siebie samą – pułapka, która wiedzie ku degradacji: z wysokości osób – do rzędu żywych „rzeczy”, a w drugiej kolejności ku śmierci wiecznej.

Czyżby trzeba było dopiero zajścia w ciążę – i nie dziwnego w takich okolicznościach: nagłego zniknięcia owego kochającego ‘chłopaka’? Albo w innym wariancie wydarzeń: jego pieniędzy na to, żeby ‘z ciążą coś zrobiła’, żeby wreszcie otrzeźwieć i stwierdzić z nieutulonym bólem: „Ja się łudziłam, że on mnie kocha; a on tylko pożądał mojego ciała i szukał ‘kochanki’! ...”?
– Któraż jednak dziewczyna i który chłopiec weźmie bodaj nikły procent z tego wszystkiego, o czym tu mowa, pod jakąkolwiek uwagę!

Ani jedno, ani drugie z tych dwojga, nie są właścicielami zakresu płciowości: tej swojej płciowości! Panem źródeł życia i miłości pozostaje wciąż sam tylko Bóg. Gdyby dziewczyna istotnie chciała oddać się chłopcu jako osoba-dar, powiedziałaby kochająco, ale nieugięcie: „Tego – Nie! Bo cię kocham! Stale zdajemy egzamin z jakości naszej miłości: czy sobie nawzajem życzymy dobra, czy też ‘miłość’ ma oznaczać dostęp do genitaliów”.
– Podobna postawa winna cechować oczywiście i chłopca.
(Zob. do tego tematu: Czy jestem właścicielem mojej – i cudzej – płciowości już wyż.: Jeszcze raz: właściciel-zarząda. Oraz: m.in.: Kto Wam na to pozwolił? – z całym dalszym ciągiem; a także: Ponownie pytanie: właściciel a zarządca - itd.).


(12 kB)
Mamusiu! Tatusiu - Kochani! A ja sobie myślę i myślę, i myślę... I w myślach się gubię! Panie Jezu! Pobłogosław mamusi. Pobłogosław tatuśkowi. Kocham ich, a Ciebie tym bardziej. Tyś pozwolił moim rodzicom, żeby współ-działali z Twoją miłującą Wszechmocą, żebym zaistniał i był Twoim Obrazem. Znałeś mnie, zanim wszedłem do łona mej matki! Wielbię Cię, kocham Cię, ufam Tobie! Pozwól nam wszystkim przyjść do Domu Twojego Ojca, Jezu Odkupicielu, i Ty Matko Odkupiciela. (zob.: Fijałkowski Wł., Jestem od poczęcia, dz.cyt., 74: 15-ty tydzień, czyli niecałe 4 miesiące życia).

Lapidarnie ujmuje taką postawę Jan Apostoł, chociaż w tym wypadku nie mówi w sam raz o odniesieniach płciowych:

„My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci – do życia,
bo miłujemy braci” (1 J 3,14).

Kto chce żyć wiecznością już w doczesności, musi kochać. Miłością taką, jak ją swą śmiercią przypieczętował Chrystus.

Św. Jan wyraża dopiero co przytoczone słowa też jeszcze inaczej – tym razem przez kontrast:

„Kto zaś nie miłuje,
trwa w śmierci” (1 J 3,14).

Skoro partnerzy przedślubni przy współżyciu wbrew pozorom – nie kochają, obdarzając wówczas siebie i swe potencjalne potomstwo przeciw-miłością, trwają tym samym w śmierci, zadawanej sobie – oraz potomstwu.

Jeśli Kościół wyraża w odniesieniu do omawianego zakresu zachowań etycznych swoje stanowcze ‘NIE’, będące zresztą jedynie powtórzeniem treści przykazania: „Nie będziesz cudzołożył”, nie wymyśla niczego nowego, ani nie występuje przeciw spontaniczności w objawianiu sobie miłości. Dokładnie tak samo sformułowane jest prawo moralne naturalne, które jest głęboko wyryte w sercu-sumieniu każdego człowieka. I każdy człowiek odczytuje je precyzyjnie w swym moralnym „zmyśle wiary”, jeśli tylko wykaże odrobinę dobrej woli.

Nauczanie moralne Kościoła zmierza wciąż do jednego: bronić godności miłości jako całkowitego daru, w imię którego ci dwoje winni życzyć sobie dobra nieograniczonego, tj. ostatecznie Boga. Kościół broni z kolei ich własnego życia – oraz życia potencjalnego potomstwa. Na doczesność i wieczność. Takim jest sam przede wszystkim Bóg, „Miłośnik życia” (Mdr 11,26).

Wypada, żeby partnerzy na etapie przedmałżeńskim uwierzyli Bogu, że jest Miłością również wtedy, gdy ich poważnie prosi o przestrzeganie swych trochę wymagających przykazań. Za przykazaniami stoi wciąż Ten, Który „Jeden tylko jest Dobry” (Mt 19,17). Bogu należy wierzyć, chociażby wiara ta zdawała się w chwili zamętu pokusy zawieszona w próżni. Odcinając się od Boga, który Jeden jest Miłością, miłości prawdziwej nikt nigdy nie osiągnie. Ktoś chciałby wtedy czerpać ‘miłości’ u ... przeciw-miłości i przeciw-życiu, czyli u ... Szatana ...

(12 kB)
Mamusiu! Tatusiu, Ukochani! Czy teraz mi już bardziej do twarzy? Mam już 5 miesięcy życia za sobą! Jak się cieszę, że już nie tak długo, a będę mógł przytulić się do twojego serca, mamusiu! I pocałować twoje wąsiki, tatusiu! I wyskakiwać z radości ku czci ukochanego Stworzyciela – i Odkupiciela, ku radości Niepokalanej Matki Maryi i mojego Drogiego Anioła Stróża! – (Fijałkowski Wł., Jestem od poczęcia, dz.cyt., 93. Tutaj: 21-szy tydzień = 5 miesięcy Życia).

Miłość to domena wyłącznie Boża. Tylko Bóg „jest Miłością” (1 J 4,8.16). Jest to również domena tych, którzy otwierają się na Boże zaproszenie, by „uczestniczyć w Jego Boskiej naturze” (2 P 1,4). Każdy jest przecież – czy o tym wie czy nie, żywym Obrazem Boga, uczestnicząc zatem w tym, Kim jest Bóg: Miłość-Życie. Uczestnictwo to może być niezwykle skąpe. Ale może też być bogate i rozwijać się w nieskończoność (zob. EV 29-91), jak u „Pełnej Łaski” (Łk 1,28) – Maryi. Będąc dziewicą stała się przez swe życie „wedle Ducha Świętego” (Ga 5,16.25) – Matką BOGA, oraz Matką wszystkich – jako Współodkupicielka swych braci.

Szatan ‘nagradza’ swych uczniów równie hojnie – niemal jak ‘bóg’ – oczywiście tą monetą, jaką dysponuje: przeciw-miłością – jako „tajemnicy bezbożności” (2 Tes 2,7). Obdarza tym Kim jest – śmiercią:

„Jakiż... pożytek mieliście wówczas z tych czynów, których się teraz wstydzicie?
Przecież końcem ich jest śmierć(Rz 6,21).

Bo „... zapłatą za grzech jest śmierć”(Rz 6,23). Jan Paweł II stwierdza o niej: „Śmierć od początku dziejów człowieka sprzymierzyła się z grzechem” (DiM 8). I dodaje:

„Bóg ogłasza, że jest absolutnym Panem życia człowieka, ukształtowanego na Jego Obraz i podobieństwo (Rdz 1,26nn). Życie ludzkie ma zatem charakter święty i nienaruszalny, w którym odzwierciedla się nienaruszalność samego Stwórcy. Dlatego właśnie sam Bóg będzie surowym sędzią każdego pogwałcenia przykazania ‘Nie zabijaj’, stanowiącego podstawę wszelkiego współżycia społecznego. To On jest ‘goelem’ (hebr.: mściciel; ale i: obrońca, ten który poświęca się, żeby wykupić zagrożonego krewnego), czyli Obrońcą niewinnego (Rdz 4,9-15; Iz 41,14; itd.).
– Także w ten sposób Bóg ukazuje, że ‘... nie cieszy się ze zguby żyjących’ (Mdr 1, 14). Tylko Szatan może się nią cieszyć: przez jego zawiść śmierć weszła na świat (Mdr 2,24). On to, który jest ‘zabójcą od początku’, jest też ‘kłamcą i ojcem kłamstwa’ (J 8,44): zwodząc człowieka, prowadzi go do grzechu i śmierci, które ukazuje jako cel i owoc życia” (EV 53).


W wyżej przytoczonym urywku z Pierwszego Listu św. Jana (zob. wyż., Życie bo miłość: 1 J 3,15) wyraża się uczeń umiłowany Chrystusa ponadto:

„Każdy, kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą,
a wiecie, że żaden zabójca nie nosi w sobie życia wiecznego” (1 J 3,15).

Grzech nie-miłości, tutaj: grzechy przeciwne czystości narzeczeńskiej, nie tylko nie mogą stać się „miłością”. Są to zawsze grzechy „nienawiści brata swego”. Narzeczonych, winnych tych grzechów, trzeba określić jednoznacznie: są to zabójcy-mordercy. Oni zabijają siebie nawzajem – i pogrążają siebie w zagrożeniu śmierci wtórnej:

„Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała:
nierząd, nieczystość, wyuzdanie ..., pijaństwo, hulanki i tym podobne.
Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem:
ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą” (Ga 5,19nn; por. Rz 8,8; 1 Kor 6,9n).

Jest to tekst biblijny – podobny do poprzednio już przytoczonego, na który wskazywał Jan Paweł II przy omawianiu „czynów z istoty swej złych” (VSp 80-81; zob. 1 Kor 6,9n). Nie ma szans, by zabójca mógł liczyć na życie zbawienia, gdyby zastała go śmierć w stanie tego grzechu!
– Dlatego grzechy przeciwne czystości, w tym także czystości przedmałżeńskiej i małżeńskiej, są tak ciężkie: stają się zamknięciem sobie wstępu do nieba.

Głębszy argument teologiczny – jako uzasadnienie zła działań przeciw-rodzicielskich, podaliśmy już w poprzedniej części (zob. wyż.: Wystąpienie przeciw Bogu: źródle Miłości i Życia – wraz z kontekstem).
– Dotyczy to również tych form grzeszenia przeciw VI czy IX przykazaniu, kiedy to ci dwoje nie stosują środków zapobiegania ciąży. Grzechy przeciwne czystości pozostają zawsze wkraczaniem w kompetencje Boga jako Boga, Pana źródeł życia i miłości. On też jest Panem okoliczności, w jakich może dojść do poczęcia. Stąd też grzechy te są jednym z najbardziej dojmujących sposobów wystąpienia przeciw Bogu jako Bogu. Jest to ugodzenie Boga w tym, co u człowieka jest niejako najbardziej „Bożego”: życie – i miłość.

(8 kB)
Przedziwne to zdjęcie: Maleństwo nie pozwoliło Służbie Medycznej rozdzielić się ze swą matką po przyjściu na świat. Zdjęcie to obiegło świat. Oto więź biologiczna dziecka z matką i na odwrót, a jeszcze głębiej: więź ściśle duchowa matki z dzieckiem, umacniana w sposób nierozdzielny przez długie miesiłące – jak dawniej to określano, jakże słusznie: STANU BŁOGOSŁAWIONEGO.

Na zakończenie tego rozdziału nasuwa się wniosek końcowy: Wyzwalanie energii zjednoczeniowo-rodzicielskiej przez podejmowanie współżycia płciowego przed ślubem sprzeciwia się w pierwszym rzędzie dobru potencjalnego potomstwa. Partnerów, którzy współżyją przed ślubem i oświadczają, że w ten sposób „się kochają”, trzeba oskarżyć o bezwzględność w stosunku do ewentualnego potomstwa. Dzieje się to z mniej lub więcej jawną perspektywą, że w najgorszym wypadku – dziecka trzeba będzie jakoś się ‘pozbyć’.
– Chyba żeby Poczętego ostatecznie przyjęli. W sercu dokonuje się wtedy jednak z reguły jego odrzucenie. Ci dwoje dziecka nie chcą, a przynajmniej nie chcą go teraz. Z tego względu wkraczanie w narzeczeństwie na teren intymności płciowej nigdy nie przeobrazi się w wyraz miłości.

W ten sposób obiektywne zastanowienie się nad możliwością poczęcia w następstwie współżycia podejmowanego przed ślubem przemawia za stanowczym ‘nie’ w tym względzie. „Miłująca Wszechmoc Stwórcy” (DeV 33) nie mogła dać „zielonego światła” dla wkraczania na teren intymności płciowej, zanim ci dwoje nie staną się rzeczywistym małżeństwem. Wręczając człowiekowi przykazanie VI, Bóg kocha i broni swego żywego Obrazu: mężczyzny i kobiety!

Bóg kocha przede wszystkim tego Maleńkiego – bezbronnego: „dla niego samego”. Mały Człowiek jest na tym etapie zdany na miłość-dar swoich rodziców. Ale ta ich miłość znajdzie warunki rozwoju dopiero w ustabilizowanym gnieździe małżeńsko-rodzinnym, którego narzeczeni na razie nie stworzyli.
– Toteż ilekroć chłopiec i dziewczyna posuwają się do współżycia lub form zbliżonych, chcąc nie chcąc zrywają komunię przymierza z Trójjedynym. A tym samym – wtórnie – z sobą nawzajem, otwierając się zarazem na oścież na ... utratę definitywną życia wiecznego.

Ozdobnik

Re-lektura. Część III, rozdz.3c:
Stadniki, 9.XI.2013.
Tarnów, 11.VIII.2023.

(0,7kB)        (0,7 kB)      (0,7 kB)

Powrót: SPIS TREŚCI



Duchowa Adopcja Poczętego Dziecka
Modlitwa Anioła z Fatimy 1916
Modlitwa po dziesiątkach różańca
Akt Przyrzeczenia Adopcji
Link do zdjęć wykonanych po aborcji
UWAGA. Wł. Fijałkowski, „Jestem od poczęcia”

F. GRZECH „NIENAWIŚCI BRATA SWEGO ...”
Życie BO miłość


Obrazy-Zdjęcia

Ryc.1. Matka Boska z Nazaretu podąża na ratunek dzieciom
Ryc.2. Rozpacz po dokonanym przerywaniu ciąży – a zarazem Boża oferta
Ryc.3. W niecałe 4 miesiące życia
Ryc.4. W 5 miesiącu życia
Ryc.5. Noworodek nie pozwala oddzielić się od matki