(0,7kB)    (0,7 kB)

UWAGA: SKRÓTY do przytaczanej literatury zob.Literatura

Ozdobnik

2. Wiek przejściowy

(6 kB)

Sytuacja wieku przejściowego

26  W wieku przejściowym należy przywiązywać szczególną uwagę do charakteru krwawień. Mogą to być krwawienia międzymiesiączkowe (przełamujące, lub z odstawienia), a te wiążą się zawsze z możliwością poczęcia (§ 4.13.16).

(0,2 kB)  Gdyby w którymś dniu utrzymującego się ‘PMN’ pojawiło się krwawienie, trzeba ze współżyciem odczekać do wieczora 4-go dnia od nawrotu dotychczasowego PMN (§16).
(0,3 kB)  Miesiączką jest krwawienie poprzedzone rozpoznanym dniem SZCZYTU w około 2 tyg. wcześniej (§ 4.18.22).
(0,2 kB)  Jeśliby zatem krwawienie nie było poprzedzone dniem ‘SZCZYTU’ objawu śluzu, nie jest to wówczas krwawienie miesiączkowe, a kobieta znajduje się wciąż w fazie przed-owulacyjnej.
– Należy wtedy stosować reguły-wskazania przewidziane na przed-owulacyjną część cyklu (§ 14-19.22).

(0,2 kB)  Poczęcia nie będzie w dniu ‘warów’ (gorącego oblewania potem). ‘Wary’ są znakiem niskiego poziomu estrogenów, czyli niepłodności nadal trwającej przed-owulacyjnej części cyklu.

Uwagi do zachowań małżeńskich w ‘wieku przejściowym’

Nie należy uchylać się w tym okresie życia (jednostronnie) od przeżywania bliskości małżeńskiej. Kobieta powinna nadal wiernie prowadzić obserwacje i notatki. MOB nie wymaga regularności cyklów. Dotyczy to niewątpliwie szczególnie niekiedy przedłużającego się okresu ‘wieku przejściowego’.

(0,13 kB)  Niedopuszczenie do bliskości małżeńskiej w tym wieku (podobnie jak w innych okresach życia) ze względu na:

egoistycznie pielęgnowaną wygodę, albo z kolei:
z obawy przed nie planowanym poczęciem (przy jednoczesnym nie-podejmowaniu żadnego wysiłku, żeby uzyskać łatwo dostępną pewność w tym zakresie),
wiąże się ponad wątpliwość z przewiną moralną w oczach Bożych przeciw ślubowanej miłości małżeńskiej. Ani mąż, ani żona nie mogą się zasklepiać w swej wewnętrznej ociężałości i wygodnictwie.

(0,13 kB)  Miłość każe mieć wciąż otwarte oczy i serce na nie sformułowane, może już wielokrotnie odtrącone oczekiwania tego drugiego w małżeństwie.

(11 kB)
Małe dziecko w swym pełnym zawierzenia i ufności uśmiechu. Ileż jest radości, a i nagrody dla trudów matki i ojca, a także dla już istniejącego rodzeństwa! – w tym dziecięcym uśmiechu i zawierzeniu !

(0,37 kB)  Należy zdecydowanie nie podejmować‘ leczenia’ hormonalnego dla tzw. ‘uregulowania’ cyklów (z wyjątkiem przypadku rzeczywistej patologii).

‘Regularność’ wymuszona (środkami farmakologicznymi) jest wzajemnym łudzeniem się tak lekarza, jak i kobiety-pacjentki.
Z punktu widzenia medycznego jest to z zasady ‘błąd-w-sztuce’ (zob. też zaraz poniżej, § 27).
Krwawienia wymuszone NIE są miesiączką, lecz krwawieniem-z-odstawienia. Mogą one iść w parze z optymalną szansą poczęcia.

(0,37 kB)  W latach przejściowych jest zwykle coraz więcej dni ‘suchych’, czyli może pojawiać się PMN-Sucho. Trzeba je przyjąć jako Boży dar na tę fazę życia i nie martwić się spostrzeżeniem, że śluz dni płodności prawie już nie występuje.

U innych kobiet utrzymuje się w wieku przed menopauzą objaw wydzieliny całymi dniami nie zmieniającej się, czyli PMN-Wydzieliny (nie jest to śluz z szyjki, lecz wydzielina z samej pochwy).
Może też występować w tym okresie życia Model-Kombinowany (zob. § 24).

(0,2 kB)  Wszystko to wymaga jedynie wiernego kontynuowania zarówno obserwacji-z-zewnątrz, jak i prowadzenia notatek, wraz z odpowiednim stosowaniem z nie słabnącą miłością bliźniego – reguł-wskazań metody na dni ‘PMN’.

(0,37 kB)  W razie wątpliwości wyjściem jest zawsze kierowanie się sprawdzonym wskazaniem:

Przeczekaj dni zmiany.
Jeśliby powrócił poprzedni PMN, dodaj pełne dni 1-2-3.
Współżycie można wznowić dopiero wieczorem 4-dnia nadal utrzymującego się PMN.
Po czym należy stosować Regułę-wskazanie nr 2 (= współżycie w co drugi wieczór), dopóki nie nastąpi kolejna zmiana w PMN”
(§ 14-19).

(6 kB)

(29.7)
Drugi zapis: sytuacje nie zamierzony ciąży. Przestudiuj zapisy dokładnie, by zobaczyć, jak łatwo małżonkowie NIE zważają na reguły MOB, po czym mogą mieć pretensje do samej metody, podczas gdy metoda jest uczciwa, a tym bardziej UCZCIWY jest Bóg, który informuje każdorazowo precyzyjnie, że DZISIAJ poczęcie jest możliwe, a w innym wypadku: że poczęcia w tym dniu NIE będzie.

Skróty zob.:  Użyteczne skróty
Objaśnienie do Ryc. 7: Cykle 21-24(spójrz jeszcze raz uważnie na:  Ryc. 7).
Cykl 21 (Atl., 49/1). Kobieta ta dopiero co odstawiła tabletkę hormonalną. Trudno było zorientować się w jej objawie śluzu: notowała wciąż obecną wilgotność itp.
Łatwo jednak dostrzec, że ci małżonkowie systematycznie nie trzymają się reguł MOB. I tak: podjęli współżycie w 7 i 8 dniu cyklu (bez wstawienia 1-dniowej przerwy).
W 9 dniu cyklu widnieje zapis: sucho, co jest całkiem nieprawdopodobne (współżycie poprzedniego wieczoru !).
Podobnie również widzimy łamanie reguł MOB w 11 dniu cyklu: należało odczekać 3 dni po zmianie w PMN, jaka nastąpiła 10-go dnia cyklu.
Kobieta poprawne zaznaczyła dzień SZCZYTU (20 dzień cyklu).
I nastąpiło poczęcie!
Twierdziła, że stosunki podejmowali oni tylko tak, jak to jest zanotowane na zapisie, tzn. 11-go i 31-go dnia cyklu. Poczęcie byłoby jednak w takim wypadku biologicznie niemożliwe do wyjaśnienia.
Tymczasem okazało się, że małżonkowie ci systematycznie stosowali błonę dopochwową. Tu tkwiła przyczyna nietypowości objawów ze względu na stały przesięk. Takich zaś stosunków kobieta niestety nie notowała ...
Cykl 22 (Atl., 49/2). Tu mamy przypadek ciąży ze współżycia w 2 dniu po SZCZYCIE, zbiegającym się z końcem miesiączki. Kobieta to zauważyła – i zbagatelizowała... W drugiej kolumnie poprawiono jej notatki.
Cykl 23 (Atl., 49/3). Tutaj widzimy ciążę ze współżycia w pierwszym dniu po SZCZYCIE, tzn. w najdogodniejszym dniu dla poczęcia dziecka.
Kobieta uznała (błędnie !) za SZCZYT objawu śluzu 13-ty dzień cyklu, bo po nim nastąpił nagły spadek w obfitości śluzu.
Sugerowała się także – wbrew ostrzeżeniom MOB – objawem ‘B’: bólu (owulacyjnego), który bywa objawem bardzo zwodniczym.
Nadal jednak utrzymywało się odczucie ‘s’ (ślisko) !
– Tymczasem rzeczywisty SZCZYT miał miejsce dopiero w 16 dniu cyklu. Tym samym zaś współżycie przypadło na 1-szy dzień po SZCZYCIE. Małżonkowie zaś łudzili się, że jest to już 4 dzień po SZCZYCIE ...
– Należy jeszcze raz podkreślić, że skąpa ilość-obfitość objawu we wzrokowej obserwacji jest mało ważna. Wystarczy, że nadal utrzymuje się odczucie ‘s’ (ślisko). Niejednokrotnie wypada całkowicie wyłączyć obserwację wzrokową, a zawierzyć jakości odczuć-ze-sromu, uświadamiając je sobie siedząc, chodząc, itp.
Cykl 24 (Atl., 49/4). Tu widzimy przypadek wielokrotnego łamania reguł MOB. Stąd trudno orzec, z którym aktem wiązać zainicjowanie ciąży. Nietrzymanie się reguł MOB obserwujemy w dniach: 10, 12, 19. Z zapisu narzuca się wniosek, że małżonkowie sami nie wiedzą, czy w ogóle chcą – czy nie chcą planować poczęcia w tym czasie swego małżeństwa ...

(6 kB)

3. Po odstawieniu tabletki – Patologia – Po poronieniu

Po odstawieniu tabletki hormonalnej przeciw-ciążowej

27  Po odstawieniu tabletki hormonalnej przeciw-ciążowej wystąpi w parę dni później krwawienie. Nie jest ono miesiączką! Jest to typowe krwawienie ‘z odstawienia’ (nagłe wycofanie dopływu estrogenów).

Najpierw trzeba zidentyfikować swój PMN (często PMN-Wydzieliny: § 5-8).
Nadal nie sprawdzać obecności objawu wewnątrz!
Uwagę skupiać na ODCZUCIU-ze-sromu.
Jeśli kobieta jest lękliwa i zbyt skrupulatna, będzie lepiej, gdy notuje same ODCZUCIA-ze-sromu, jakby była niewidoma (§ 10).

(0,36 kB)  Niekiedy niepłodność utrzymuje się w dniach ‘PMN’ mimo odbywającej się owulacji.

Uszkodzone krypty szyjki (przez chemię tabletki; lub czynniki fizjologiczne) nie odpowiadają na wzrost estrogenów.
Tym samym nie dochodzi do wytwarzania śluzu dni płodności i plemniki nie mają możliwości przedostawania się dalej.
Współżycie, podjęte nawet w dniu owulacji, nie prowadzi wtedy do poczęcia
.

(0,37 kB)  Zakłócenia po ‘tabletce’ (zamierzone przez człowieka, a nie Boga !) mogą utrzymywać się do 2 lat.

Po odstawieniu tabletki nie należy podejmować żadnego ‘leczenia’ przez 2 lata: natura sama powróci do normy.
Leczenie’ hormonalne w celu przywrócenia ‘cykliczności’ jest błędem-w-sztuce. Pojawiające się wtedy krwawienia nie są miesiączką, lecz krwawieniem-z-odstawienia (zob. wyż., § 26)!
Cierpliwość popłaca, gdy kobieta zada sobie trud rozpoznania występującego u siebie ‘PMN’ – dzięki wiernemu notowaniu objawów.

Patologia – Upławy chorobowe

28  W przypadku upławów chorobowych (pieczenie, świąd, ból, wydzielina ropna, cuchnąca) trzeba ustalić rozpoznanie choroby i podjąć leczenie (leczenie musi objąć często oboje małżonków). Po czym będzie można skorzystać z MOB.

Przez pierwszy cykl po wyleczeniu upławów należy najpierw odłożyć współżycie (w części przed-owulacyjnej), by móc na nowo rozpoznać aktualnie utrzymujący się ‘PMN’. Będzie to często ‘PMN-Wydzieliny’ (§ 5-8.13-19).
Rozpoznanie dnia SZCZYTU objawu śluzu pozwala na zastosowanie reguły SZCZYTU od zaraz (§ 19).

Po poronieniu

29  Po poronieniu (czy to samoistnym, czy spowodowanym), trzeba początkowo zostawić organizmowi jakiś czas (bez podejmowania współżycia), żeby mógł przyjść do siebie po doznanym wstrząsie.

Gdy skończą się odchody-skrzepy (łac.: lochia), trzeba przystąpić do prowadzenia notatek według wskazań ‘Metody Billingsa’.
Prowadzenie notatek przez 2 tygodnie bez kontaktów płciowych pozwoli rozpoznać aktualnie wykształcający się ‘PMN’ (§ 5-8.12-22).
To zaś pozwoli na wznowienie w odpowiednim czasie współżycia małżeńskiego.

(6 kB)

4. Po porodzie i w okresie karmienia

Dni poporodowe

30  Po urodzeniu dziecka należy podjąć wszelkie starania, żeby móc karmić wyłącznie piersią: w dzień i w noc – przynajmniej przez 6 miesięcy.

Karmić wyłącznie piersią znaczy: tylko piersią i wytrwale na każde ‘żądanie’, bez podawania soczku, rumianku, ani mleka z butelki, ani odżywek sztucznych.
Nie trzeba martwić się o wygląd mleka (cienkie, niebieskawe?).
Na klinice porodowej należy dopominać się o prawo tak dziecka jak matki do posiadania go przy piersi zaraz po porodzie.
Pojawiająca się zrazu z piersi siara (łac.: colostrum) stwarza niezastąpioną barierę immunologiczną, bez której dziecko łatwo nabywa infekcji (pokarmowej: kupki zielone; ochrona dróg oddechowych).
Piersi należy myć 2x dziennie czystą wodą.
W razie stanu zapalnego należy unikać stosowania antybiotyków, chyba że stanie się to koniecznością. Zaleca się wtedy stosowanie ciepłych okładów, masażu, ćwiczenie mięśni podtrzymujących sutki.

Notatki i rozpoznanie swego ‘PMN’

Notatki objawów należy prowadzić od 3-4 tygodnia po porodzie (gdy skończą się odchody poporodowe: skrzepy – łac.: lochia).

(0,39 kB)  Przy karmieniu wyłącznym, na zewnątrz jest zwykle sucho: PMN-Sucho.

(0,39 kB)  Rzadziej zdarza się u matki karmiącej PMN-Wydzieliny: wydzieliny niezmiennie takiej-samej – różnej u różnych kobiet, ale takiej samej u danej kobiety (np. ‘wilgotno-mokro’, wydzielina ‘mleczna’. Nie jest to śluz szyjki, lecz wydzielina pochwy).

Jeśli wydzielina pozostaje przez 2 tyg. niezmiennie taka sama, jest ona wyrazem utrzymującego się u tej kobiety PMN-Wydzieliny (§ 8.12-17).

(0,38 kB)  W okresie długiego zawieszenia owulacji (sytuacja typowa w okresie karmienia) może pojawiać się MODEL- Kombinowany (dokładniej: § 9.24). Jego rozpoznanie wymaga dużej uwagi.

Jeśli zwłaszcza począwszy od zmniejszania ilości karmień (zmniejszona ilość ruchów ssania oznacza: mniej prolaktyny, i tym samym odblokowanie jajników, przystępujących wtedy do wytwarzania estrogenów) pojawi się odchylenie od dotąd rozpoznanego PMN-Wydzieliny, oznacza to obecność na zewnątrz odtąd śluzu już z szyjki (= jej odpowiedzi na wzrost estrogenów).
Znaczy to zatem powrót możliwości poczęcia.

(0,15 kB) Objaw śluzu może obecnie:

bądź rozwijać się w kierunku owulacji,
bądź zaznaczy się nawrót dotąd utrzymującego się PMN.

(0,38 kB)  Trzeba wówczas stosować sprawdzoną zasadę:

Przeczekaj dni zmiany.
Gdy wróci poprzedni PMN, dodaj jeszcze dalsze pełne dni 1-2-3 nawrotu poprzedniego PMN.
Zjednoczenie można podjąć ponownie dopiero wieczorem 4-go dnia od nawrotu dotychczasowego PMN (§ 16). Po czym należy stosować Regułę-wskazanie nr 2 (= współżycie w co drugi wieczór; § 6.9.16). Aż do chwili, gdy nastąpi kolejna zmiana w dotychczasowym PMN”
(§ 16).

Może to wymagać w pewnych wypadkach niemało cierpliwości i miłości. W zamian zyskują małżonkowie pewność niezajścia w tej chwili w ciążę.
Mniej kosztuje decyzja na panowanie-sobie-samemu, niż rozczarowanie niezbyt zamierzoną ciążą.

Uwagi na okres karmienia

Karmienie piersią i MOB swoiście ‘przystają do siebie’. Zadowoleni są w tym czasie wszyscy: niemowlę – matka – mąż. Trudno nie dostrzec w tym mądrości Stworzyciela rytmu płodności.

Wypada modlić się o obfitość pokarmu.
A z kolei karmić z wiarą i wdzięcznością za dar rodzicielstwa-macierzyństwa: „Byłem głodny..., byłem spragniony ...” (Mt 25,35) !

Jak już wspomniano, dobrze jest rozmasować piersi przed karmieniem, żeby nie było grudek i mleko łatwiej spływało.
Piersi należy przemywać dwa razy na dzień zwyczajną wodą.
Pokarm będzie u matki obfitszy m.in. dzięki zwiększonemu przyjmowaniu płynów.
Matka powinna w tym czasie chronić piersi przed nieoczekiwanym ostudzeniem.
Nie powinna łudzić się poczuciem, że na zewnątrz, w mieszkaniu, na polu – jest ciepło.

(Szczęśliwi małżonkowie z swymi szczęśliwymi trojaczkami)
Mama-tata i ich trójka bliźniąt: u dołu w objęciach małżonków-rodziców, a u góry te same dzieciaki już mocno wzrastające, pełne uśmiechu i wdzięczności dla mamy i taty, że ich kochają – ku radości Stworzyciela, który każdemu z nich wszczepił swój Obraz i Podobieństwo; ku radości również Anioła Stróża każdego z nich. - „Kto by przyjął jednego z tych najmniejszych Moich Braci, Mnie przyjmuje ...” (Mt 18,5)!

Nawrót płodności po porodzie

31  O nawrocie możliwości poczęcia po porodzie dowiaduje się kobieta zarówno z własnej obserwacji (zmiana ODCZUCIA-ze-sromu), jak i od dziecka (mleko staje się słone, skąpe).

Chwiejność objawów pojawia się zwykle wraz z początkiem odstawiania dziecka (‘skakanka’ stężeń hormonalnych wskutek spadku ilości karmień: coraz mniej prolaktyny i oksytocyny).
Jeśliby trudno było zinterpretować wciąż zmieniające się objawy, MOB zaleca w takiej sytuacji – dopiero teraz – przejściowe zaniechanie zbliżeń, aż pojawi się śluz dni płodności, który pozwoli rozpoznać dzień SZCZYTU (§ 17-21).
Ewentualnie może ponownie nastąpić nawrót dotychczasowego ‘PMN’.

(0,35 kB)  Matka powinna w tym przede wszystkim czasie zważać na to, jak się kształtuje jej ODCZUCIE-ze-sromu. Pierwszy sygnał nawrotu płodności polega często:

na samej tylko zmianie jakości ODZUCIA, np. w odczucie: ‘już nie sucho’.
Względnie pojawi się odczucie gładko-ślisko, chociażby wydzielina była bardzo skąpa, nieuchwytna w obserwacji wzrokowej.

(0,36 kB)  Wraz z pierwszą miesiączką poporodową (= w ok. 2 tyg. po rozpoznanym SZCZYCIE: § 18.22; gdy matka karmi, odcinek czasu między SZCZYTEM a miesiączką może wynosić mniej niż 2 tygodnie!) dotychczasowy PMN zwykle ulega zmianie.

Wymaga to rozpoznania swego ‘PMN’ całkiem od nowa.
Jest to ważne szczególnie w przypadku kobiety, u której pojawiłby się w okresie karmienia PMN-Wydzieliny (§ 8.14.16). Cechy obecnie pojawiającej się wydzieliny mogą być inne aniżeli te, jakie u niej występowały przed pierwszą miesiączką poporodową.

(0,2 kB)  Natomiast dni niepłodności po rozpoznanym SZCZYCIE można wykorzystać od zaraz, stosując regułę SZCZYTU (§ 18-19.21).

(6 kB)

5. Płodność obniżona – Poczęcie zamierzone

Zamierzanie poczęcia

32  Małżonkowie którzy z trudem dochodzą do poczęcia, powinni skorzystać z informacji ‘MOB’ o szczytowej chwili możliwości poczęcia. Jest nim dzień SZCZYTU objawu śluzu, gdy zatem na zewnątrz jest ‘ślisko’ – oraz w pierwszym dniu po śliskości.

Zdarza się, że ‘śliskość’ pojawia się w przypadku danej kobiety w bardzo skąpej ilości, a nawet może ona być niewidoczna wzrokiem, mimo iż kobieta czuje, że srom jest śliski-gładki.
U innych kobiet objaw ‘śliskości’ pojawia się jedynie bardzo rzadko.
Również kwestia ilości i ruchliwości plemników w przypadku podejmowanych starań o zajście w ciążę nie musi bynajmniej wysuwać się do rangi zagadnienia czołowego. Do poczęcia wystarczy ostatecznie jeden jedyny plemnik.

W przypadku małżonków z obniżoną płodnością zaleca się, żeby w dniach, w których już się pojawia śluz dni płodności, podejmować zjednoczenie małżeńskie w przed-owulacyjnej części w odstępach 3-4 dniowych. Przyczynia się to do zwiększenia ilości nasienia.

Jeszcze lepiej, gdy małżonkowie przez te dni przeczekają, podejmując zjednoczenie dopiero wtedy, gdy na zewnątrz jest już ślisko, oraz w dniu ‘1’ po dniu SZCZYTU objawu śluzu.
– Jeśli współżycie w 1-szym dniu po SZCZYCIE nie doprowadza do poczęcia, zaleca się podjąć je także w 2-gim dniu po nim (w rzadkich przypadkach owulacja odbywa się dopiero w 2 dniu po SZCZYCIE objawu; zob. § 20).

UWAGA. W sytuacji utrzymującej się bezdzietności i podejmowanych starań o rodziciestwo ‘za wszelką cenę’ zob. poniż. – z dalszego ciągu bieżącej części: zob.: Czy się zgodzić na zapłodnienie sztuczne. – Tamże m.in. o dawaniu nasienia do badania przez ... masturbację itd.
– Zob. też streszczenie dokumentu Stolicy Apostolskiej: „Nowa Karta Pracowników Służy Zdrowia” – Watykan 2016, z naszej strony: PORTAL (lp33.de), cz.II, rozdz.7, § E, pkt.2n.

Higiena osobista

Nasuwa się kilka uwag odnośnie do higieny osobistej w nawiązaniu do zamierzanego rodzicielstwa, ale i niezależnie od tego aspektu życia małżeńskiego.

Przy podmywaniu należy nie spłukiwać pojawiającego się śluzu dni płodności. Bez niego plemniki nie mają szans przedostawania się dalej.
W żadnym wypadku nie należy podejmować na własną rękę irygacji – poza odpowiedzialnym zleceniem lekarza.
Zabieg higieniczny podmywania powinien się ograniczać do zewnętrznych narządów płciowych.

Bezdzietność a prawo Boże

W przypadku zamierzanego rodzicielstwa, a jednocześnie być może z bólem doświadczanej niepłodności małżeńskiej, należy wciąż kierować się Prawem Bożym. Jego autentyczną interpretację podaje na zlecenie Jezusa Chrystusa oraz wiążąco – z pieczęcią Bożej Prawdy – Magisterium Kościoła.

Małżonkowie bezdzietni powinni głębiej zrozumieć, jaka jest istota i sens zawartego przez nich ślubu małżeńskiego. W przypadku osób ochrzczonych, ślub jest tym samym sakramentem małżeństwa, a w przypadku ważnego małżeństwa osób nie ochrzczonych nadal – pra-sakramentem STWORZENIA małżeństwa (jak w okresie przed dokonanym odkupieniem przez Jezusa Chrystusa, oraz dla tych, którzy nie poznali dotąd Odkupiciela. Zob. dokładniej cz.VI, rozdz.5).

Sensem małżeństwa jest utworzenie komunii dwojga osób związanych przymierzem miłości i życia, zawsze w pełni otwartym na rodzicielstwo. Jednakże rodzicielstwo, Boży dar dla małżonków, winno stać się każdorazowo wyzwalającym radosne zdumienie, niejako ubocznym, a kochającym owocem pełnego osobowego obopólnego oddania się sobie małżonków – ku dobru zarówno ich obojga osób, jak i ich potomstwa. Dobro to winno być ukierunkowane ostatecznie na osiągnięcie życia wiecznego.

Tym samym wykluczone musi być podejmowanie jakichkolwiek zabiegów w rodzaju ‘unasienienia’ kobiety-żony, które by ją sprowadzało do roli narzędzia-rzeczy dla rodzenia dziecka-tworzywa, czyli już NIE-osoby. Niezamierzona bezdzietność nigdy nie warunkuje ważności małżeństwa, ani nie unieważnia raz ważnie zawartego przymierza małżeńskiego.

Małżonkowie – szczególnie ci bezdzietni, powinni żyć świadomością, że małżeństwo – podobnie jak oni sami oraz każde dziecko – nie jest ich własnością. Człowiek – a również małżonkowie – zostają jedynie odpowiedzialnymi i poczytalnymi zarządcami zawierzonych im darów, m.in. ich wyposażenia w płciowość.
– Każdy człowiek oraz oni oboje jako małżeństwo jesteśmy dziełem i wyłączną własnością Boga. Podobnie również samo w ogóle małżeństwo nie jest tworem utworzonym przez kogokolwiek z ludzi, lecz dziełem stworzonym przez samego Boga (por. Mt 19,3-9). Konsekwentnie zaś nie wolno małżonkom podejmować jakichkolwiek działań wbrew lub na przekór Bogu w tym zakresie.

Znaczy to, że małżonkowie nie mogą w sumieniu dążyć do uzyskania potomstwa przeciw Bożym ustaleniom i Bogu ‘na przekór’. Działoby się to chcąc nie chcąc za cenę poczytalnego zgładzenia ‘po drodze’ dziesiątków, jeśli nie znacznie więcej, technologicznie ‘poczętych’ – może ich, a najprawdopodobniej nie ich dzieci.

Dotyczy to m.in. podejmowanych niekiedy rozpaczliwych starań o uzyskanie dziecka za wszelką cenę przez poddanie się zabiegowi (lub raczej zabiegom) zapłodnienia ‘in vitro’ (w próbówce). Żadna z odmian tego rodzaju ‘prób’ nie może być akceptowana w sumieniu. Zabiegi te stałyby się w pełni poczytalnym łańcuchem ignorowania i przekraczania jednego Bożego przykazania za drugim, a ponadto dopuszczania się zbrodni jednego dzieciobójstwa za drugim. Z tym że te raz poczęte dzieci ... już nigdy żyć nie przestaną. Żyją one odtąd w wieczności, a ze swymi rodzicami oraz technikami itd. od ‘InVitro’. ponad wątpliwość się spotkają.


UWAGA – Oto dwa dokumenty Stolicy Apostolskiej m.in. o InVitro:
a) Dokument Kongregacji Wiary z 8.XII.2008: „Dignitas Personae – Godność Osoby”. Zob. ten tekst z naszej strony: PORTAL (lp33.de), u dołu: ad B-4b: Wybrane Dokumenty Benedykta XVI, tamże ad A-5: „Instrukcja Dignitas Personae”.
b) Zob. ponadto dokument Stolicy Apostolskiej „Donum Vitae” wydany na zlecenie św. Jana Pawła II – zob. PORTAL (lp33.de), u dołu: B-4b: Jan Paweł – Dokumenty, tamże dział: F-3: „Instrukcja o szacunku dla rodzącego się życia ludzkiego i o godności jego przekazywania Donum vitae – Dar życia” (1987 r.).
– Oba te dokumenty, wydane przez Kongregację Nauki Wiary, wzajemnie się uzupełniają.
– Ponadto zob. z naszej strony: PORTAL (lp33.de), u dołu: B-20. Są to 4 pliki-dokumenty na temat ‘InVitro’, jakie należałoby przestudiować, żeby wyrobić sobie lepsze zdanie o tym, jak bardzo NIE-ludzkim zabiegiem jest cała technologia InVitro. Oraz: jak winna się zachować osoba, która dowiedziała się, że poczęta została w następstwie zabiegu ‘InVitro’ ...


Inna rzecz, że chociaż danym osobom niemal z zasady trudno przyjąć to do wiadomości, ich dążenie do uzyskania ‘własnego’ dziecka za wszelką cenę bardzo często nie jest wyrazem ich miłości do dziecka „dla niego samego”. Tego zaś od małżonków oczekuje Bóg (zob.: GS 24; LR 12n). Tymczasem ich zdążanie do rodzicielstwa ‘wbrew Bogu i Bożemu Prawu’ jest bardzo często wyrazem maskowanego przed sobą samymi uzyskania satysfakcji ich ... egoizmu małżeńskiego: ‘Wykazaliśmy się wreszcie zdolnością rodzicielską’ ! Dziecko jest wtedy w trudny do ukrycia sposób chciane jako narzędzie-instrument do uzyskania samozadowolenia – przed sobą samymi oraz znajomymi, iż mogą w końcu ‘pochwalić się’ zdolnością rodzicielstwa poprzez ‘dziecko’ traktowane ostatecznie jako środek do uzyskania zamierzonego celu: własnej satysfakcji.

Innymi słowy w przypadku podejmowania technologicznych starań w drodze „InVitro” itp. w celu uwolnienia się od piętna ‘niepłodności-bezdzietności’ – na wiele zabiegów, jakie będą proponowały tego rodzaju ‘Kliniki (rzekomego) Leczenia Niepłodności’, a nawet będą one niemal wymuszały ich przyjęcie, w sumieniu z góry zgody za żadną cenę wyrazić nie można.

Wspomniane ‘kliniki’ z zasady nie podejmują trudu diagnozowania przyczyn niepłodności, a proponują od razu zastąpienie aktu małżeńskiego zjednoczenia przez technologiczne manipulowanie ludzkimi gametami.
– Niezależnie od wszystkiego, jest rzeczą znamienną, że technologią zapłodnienia ‘in vitro’ trudnią się w tego rodzaju klinikach często nie lekarze, lecz ... weterynarze: za zgodą i na zlecenie Ministerstwa Zdrowia ...! Ci bowiem zdobyli wykształcenie w kierunku ‘unasieniania’ takich czy innych ... bydląt ...!

Mężczyźnie-mężowi nie wolno w sumieniu oddawać nasienia do badania przez zabieg samogwałtu (nikt z lekarzy nie ma władzy nad Bożymi przykazaniami, w tym wypadku nad przykazaniem VI). Sam zaś tzw. ‘dobry cel’ : przezwyciężenia bólu bezdzietności danej pary i ‘wyprodukowania’ dla nich potomstwa – nie jest w stanie przekształcić czynu, który sam w sobie jest grzeszny [masturbacja; a tym bardziej dalszych, coraz bardziej nie-etycznych zabiegów] w akt cnoty.

Wykonanie testu Sims-Hühnera w przypadku małżonków niepłodnych (= chodzi o badanie ruchliwości i żywotności plemników) może być podjęte w etycznie możliwy do przyjęcia sposób jedynie następująco:
– Lekarz musi zsynchronizować dni płodności małżonki i męża (inaczej przeprowadzenie testu jest z góry bezsensowne i daremne). Czyli badanie musi być podjęte w dniach występujcego już śluzu dni możliwości poczęcia.
– Małżonkowie podejmują wtedy normalne zjednoczenie małżeńskie. Chodzi o zjednoczenie małżeńskie w dniu już występującego śluzu dni płodności u żony.
– Żona udaje się wówczas – po podjętym współżyciu z mężem – do lekarza. Ten pobiera łączną wydzielinę jej oraz męża z pobliża szyjki, i tak dopiero poddaje jej treść badaniu pod mikroskopem.
– Taka ‘metoda’ jest jednak dla lekarza bardziej uciążliwa, wskutek czego lekarze na tego rodzaju ‘metodę’ z góry zgody wyrazić nie zamierzają.

Naprotechnologia a MOB

Staraniom małżonków o uzyskanie własnego potomstwa wychodzi naprzeciw rozpowszechniająca się coraz bardziej tzw. – w języku angielskim: „NaProTechnology” (ang.: Natural-Procreation-Technology = naturalna technologia prokreacyjna: uzyskiwania potomstwa). Wypracowana ona została przez byłego współpracownika z prof. John Billingsem – prof. Thomas Hilgers'a z Creighton University.

Sama w sobie „NaProTechnika” skierowana jest do lekarzy. W przeciwieństwie do technik ‘InVitro’ (nie podejmujących żadnego leczenia, lecz przechodzących od razu do procedur sztucznego łączenia gamet), lekarze z Naprotechnologii podejmują w każdorazowym wypadku badania nad ustaleniem przyczyn niepłodności danej pary małżeńskiej oraz szansami poczęcia, stosując odpowiednie zabiegi lecznicze, które by mogło przyczynić się do zaistnienia warunków dla uzyskania potomstwa – bez ingerowania w samą intymność małżeńskiego zjednoczenia.

Należy natomiast odradzać kierowania się wypracowaną przez prof. Thomas'a Hilgers'a tzw. „Metodą Creighton”. Metoda ta jest ... swoistym mocno zniekształconym plagiatem początkowego etapu rozwoju ‘Metody Owulacji Billingsa’ (zob. niż.: Prof. Thomas Hilgers: Metoda Creighton jako zniekształcone wydanie MOB).
– Zachęcamy natomiast pary małżeńskie rzekomo niepłodne, by przyłożyły się do gruntownego poznania i stosowania autentycznego wydania „Metody Billingsa” w jej nie zmanipulowanej wersji. Taką jest niniejszy rozdział prezentujący ‘Metodę Billingsa’, a także odrębne opracowanie piszącego tu autora, dostępne z naszej strony w formacie ‘PDF’ pod tytułem: „Małżeństwu ku pomocy” (kliknij: Ściągnij broszurkę, oraz szablon na EXCEL’u do prowadzenia notatek według MOB. Opracowanie to ukazało się w międzyczasie w druku w PALLOTTINUM, Poznań, 2021 r.).
– Natomiast nadal polecać można korzystanie z wypracowanej przez prof. Thomas Hilgers’a „NaProTechnology”, dzięki której odpowiednio przygotowany zespół lekarzy podejmuje się rzeczywistego leczenia przyczyn niepłodności, stwarzając szansę naturalnego doczekania się potomstwa.

Wypada przypomnieć, że sama w sobie „Metoda Billingsa” w jej autentycznej wersji może się poszczycić faktem, iż w ok. 30-50% przypadków rzekomej niepłodności małżeńskiej wiedzie samoistnie do uzyskania własnego potomstwa – bez potrzeby uciekania się do jakichkolwiek dodatkowych ‘technik’ czy pomocy. Najprostszym sposobem doczekania się dziecka jest wytrwałe prowadzenie notatek według zaleceń MOB – równolegle z ufną, wytrwałą modlitwą do Ojca Niebieskiego o dar rodzicielstwa, łącznie z wsłuchiwaniem się w oczekiwania Boże w przypadku dalszego niepojawiania się upragnionego dziecka.
– W Chinach Ludowych ... powstało cały szereg klinik dla małżeństw niepłodnych – z poprawnym instruktażem ‘Metody Billingsa’. Szczęśliwi małżonkowie nadali tym klinikom chlubne określenie: „Klinik BILLINGSA”.

Wystarczy zwrócić uwagę, że optymalne szanse uzyskania potomstwa istnieją wtedy, gdy u kobiety pojawia się odczucie śliskości – oraz w następującym po nim pierwszym dniu.
– Małżonkowie podejmujący swoje zjednoczenia małżeńskie osobowe – w tym właśnie wybranym, optymalnym dniu – nie powinni koncentrować swych myśli myśleć na ‘poczęciu dziecku’. Zadaniem i szansą tej chwili jest wyrażać sobie pełnię miłości wzajemnego osobowego oddania, każdorazowo otwartego na życie wieczne. Intensywne myślenie o poczęciu – zamiast o obopólnym byciu osobą-darem – może stać się blokadą szans poczęcia.

Dziecko – Boży Dar

O dar rodzicielstwa trzeba modlić się ufnie do Boga, dawcy życia. Jednocześnie wypada pozostawać w pełni dyspozycyjnym w obliczu Bożego daru-jako-daru.

Jak wspomniano, przy zjednoczeniu małżeńskim, również tym podjętym w dniu, który biologicznie biorąc jest optymalny dla wzbudzenia życia ludzkiego, należy nie myśleć o poczęciu, lecz kochać siebie nawzajem całą gorącością swego bycia-darem dla-tego-drugiego, życząc temu drugiemu – a także sobie samemu, dobra przede wszystkim definitywnego: życia wiecznego.

(0,37 kB)  Dziecko nie może być chciane ‘instrumentalnie’, tzn. zejść do roli ‘narzędzia dla poprawienia własnego samopoczucia’  w celu uzyskania egoistycznego samozadowolenia z wreszcie osiągniętego rodzicielstwa.

Gdyby jednak dziecko nadal się nie pojawiało, trzeba wsłuchiwać się modlitewnie i odważnie w być może coraz bardziej donośnie rozlegający się głos Boga w tym względzie, stawiając Mu dyspozycyjnie pytanie: „Co mam czynić, Panie” (por. Dz 22,10)?

Małżeństwo zostało stworzone wyraźnie w tym celu, żeby w nim pojawiały się dzieci. Jeśli nie ma dzieci własnych, wypada otworzyć się na dzieci obce. Zasklepianie się niejednych bezdzietnych małżeństw w samozadowoleniu i wolności bez obarczania się dziećmi, może stać się w oczach Bożych poważnym sprzeniewierzeniem się zobowiązaniu, przyjętemu w chwili ślubu.
– Bóg doprasza się u takich małżonków być może coraz bardziej nagląco, żeby zechcieli otworzyć podwoje swego domu dla dzieci obcych.

Jeśli się to stanie, trzeba te dzieci pokochać jak dzieci własne: nie w nagrodę za dobre sprawowanie, lecz „dla nich samych”. Niezależnie od tego, czy małżonkowie dadzą im swoje nazwisko, czy przyjmą je tylko ‘na wychowanie’. I czy potem doczekają się z ich strony ... wyrazów wdzięczności, czy też ich dalsze życie stanie się dla nich być może jednym wielkim trudem zmagania się z ich postawą nie-miłości i nie-wdzięczności względem nich jako przybranych rodziców.


UWAGA. Zachęcamy Drogich Czytelników do przyjrzenia się postawie młodej mężatki imieniem Chiara Corbella oraz jej małżonka – w obliczu perspektywy, że poczęło się im i rozwija jedno i drugie dziecko kalekie, niepełnosprawne. Zob. z naszej strony – PORTAL (lp33.de), u dołu: B-16. Lub wprost: Chrystus: Życie mojego życia. Chiara Corbella i Enrico Petrillo.

(6 kB)

6. Planowanie płci potomstwa

Płeć potomstwa

33 Trzeba stwierdzić, że dotąd nie udało się uchwycić i ustalić w pełni sprawdzających się prawidłowości odnośnie do planowania płci potomstwa: na chłopczyka – czy dziewczynkę. Jakieś nieznaczne prawdopodobieństwo zaplanowania płci potomstwa ‘na użytek własny’ małżonków moga stwarzać przeprowadzane badania nad jakością i kształtem plemników: jedne mają chromosom ‘Y’ (te dają potomstwo męskie), inne chromosom płciowy w kształcie ‘X’ (te tworzą potomstwo żeńskie).
– Jedne i drugie plemniki różnią się kształtem i żywotnością. Plemniki ‘Y’ są szczupłe, bardziej ruchliwe, ale przeżywają krócej. Natomiast plemniki z chromosomem płciowym ‘X’ są grubsze, mało ruchliwe, ale żyją dłużej. Zjawisko to można z pewnym prawdopodobieństwem wykorzystać – bez szczególniejszej ‘gwarancji’.

Ten fakt można w jakiejś miejrze wykorzystać dzięki MOB. Chodzi odległość czasową pomiędzy zjednoczeniem małżeńskim – a dniem jajeczkowania. Nie wnikając w dalsze aspekty naukowe, można by zaproponować:

(7.5 kB)
Dwie dziewczynki, które zabawiają się dla rozrywki ... naciskaną końcówką nosa, czerpiąc z tego zjawiska nieprawdopodobną wesołość.

Żeby zwiększyć prawdopodobieństwo poczęcia dziewczynki, należy podjąć jednorazowe zjednoczenie, gdy zaczyna wykształcać się ‘ślisko’.
W przypadku nastawiania się na chłopczyka wypadałoby podjąć zjednoczenie małżeńskie w wieczór dnia SZCZYTU, lub lepiej: rano po nim.
Po czym należy odczekać do końca 3-go dnia po SZCZYCIE objawu śluzu.

(0,18 kB)  Ostatecznie jednak trzeba wypracować w sercu postawę pełnej dyspozycyjności względem Boga, dawcy daru życia. Trzeba przyjąć otwartym sercem każde dziecko – tak, jak je Bóg zechce wręczyć małżonkom: jako jedynie czasowo w zarząd im wypożyczony – ‘talent’.
– Dotyczy to również dziecka niezbyt zdrowego, albo i niepełnosprawnego.

Dziecko nigdy nie jest własnością rodziców, lecz własnością Stworzyciela. Jest ono z wielką ufnością przez Boga małżonkom zawierzonym darem, zadanym im do jego rozwinięcia i zwrócenia go Bogu ... z procentem!
Sam też tylko Bóg jest Właścicielem ‘OBRAZU Boga’, jaki zaszczepia każdemu poczętemu w chwili jego zaistnienia.

W związku z tym wypada stwierdzić z całą mocą przekonania:
Z punktu widzenia etycznego nie wolno podejmować badań USG, wględnie InVitro – w zamiarze dokonania selekcji płci Poczętego w razie przeciwnych upodobań małżonków.
– Tym bardziej nie można zgodzić się za żadną cenę na zabicie dziecka, u którego badanie wykryło nieprawidłowości chorobowe.
– Inna rzecz, matka i rodzice są nierzadko poddawani zastraszeniu przez pewną grupę lekarzy w takiej właśnie sytuacji. Zastraszani rzekomo występującymi anomaliami u Poczętego, nieprawidłowościami genetycznymi i chromosomalnymi. Podczas gdy – w przypadku gdy matka nie zgodzi się w żaden sposób na niemal wymuszaną aborcję, rodzi się ku zdumieniu wszystkich – dziecko w pełni zdrowe. Można się w niejednym wypadku zadumać nad potęgą modlitwy i zawierzenia Bogu – bardziej aniżeli opiniom i trendom czysto ludzkim. Modlitwa taka odznacza się z Bożego daru nierzadko siłą wprost stworzycielską: Miłość bowiem TWORZY DOBRO – potężniejsze od grzechu, potężniejsze od śmierci.

Badania prenatalne

Stanowisko, jakie należy zająć w przypadku badań prenatalnych – nie może budzić wątpliwości. Podaje je jednoznacznie nauczanie Kościoła. Żaden lekarz, żadne państwo i nikt na świecie nie posiada władzy decydowania o życiu Poczętego. Niezależnie od tego, jakie będą następstwa przyjęcia takiego Dziecka Bożego, które w najgorszym wypadku może być chore, nierozwinięte, upośledzone.

Wykluczona jest wszelka ingerencja w samo życie Poczętego – niezależnie od motywów, jakimi by się kierowali czy to jego rodzice, czy lekarz, czy władze publiczne.
Wolno natomiast podejmować badania prenatalne, gdy istnieje możliwość przyjścia w ten sposób choremu dziecku na tym etapie jego życia z rzeczywistą pomocą. Z góry wiadomo, że możliwości te są bardzo ograniczone, a ponadto związane z bardzo poważnym ryzkiem.

(0,39 kB)  Oto słowo Magisterium Kościoła odnośnie do tego aspektu omawianego zagadnienia:

„Jak każdy zabieg medyczny na pacjencie, należy uznać za dopuszczalne zabiegi dokonywane na embrionie ludzkim, pod warunkiem, że uszanują życie i integralność embrionu, nie narażając go na ryzyko nieproporcjonalnie wielkie, gdy są podejmowane w celu leczenia, poprawy jego stanu zdrowia lub dla ratowania zagrożonego życia” (Kongregacja Nauki Wiary, Instrukcja o Szacunku dla rodzącego się życia ludzkiego i o godności jego przekazywania (22.II.1987): DoV cz. I, pkt 3).

Przykładowo warto obejrzeć 3 zdjęcia z naszej strony w cz.VI, rozdz.4, file ‘a’, ukazujące zabieg operacyjny – a potem w pełni zdrowe dziecko, zabieg operacyjny wykonany na dziecku w okresie ciąży jego matki (zob.: Operacja Samuela w łonie matki - oraz niżej na tej samej stronie dwa dalsze zdjęcia).

Dokumenty Magisterium Kościoła o szacunku dla życia

Z dokumentów Jana Pawła II wprost nawiązujących do kwestii szacunku dla życia wysuwa się w sposób szczególny jego encyklika: „Evangelium Vitae – Ewangelia Życia” (1995 r.), a w niej przede wszystkim numery (numerowane paragrafy): EV 63.14.89.

Problematyka ta jest wielokrotnie i w wielu aspektach omawiana również na naszej stronie internetowej. Wypada polecić szczególnie następujące paragrafy i fragmenty:

1) Cz.I, rozdz. 1: Działania przeciw-rodzicielskie.
2) Tamże, Sięganie po środki przeciw-rodzicielskie: akapit o wzajemnej relacji Bożych przykazań – a sprzecznego z nimi ustawodawstwa państwowego.
3) Zob. też: cz.II, rozdz. 3: Badania prenatalne i eksperymenty na embrionach.
4) Szczegółowiej w związku z kwestią badań prenatalnych i pokrewnych tematów, m.in. sztucznego zapłodnienia, zob. wyż. cyt. Dokument Kongregacji Nauki Wiary pt.: „Instrukcja o szacunku dla rodzącego się życia ludzkiego i o godności jego przekazywania”, z 22.II.1987 r.
– Zob. to z naszej strony, otwórz PORTAL niniejszej strony: https://lp33.de/strona-lp33/ – (lp33.de), u dołu: B-4a = Wybrane Dokumenty Jana Pawła II, tamże, pod F-3: „Donum vitae – Dar życia”.
5) Ustalenia przedstawione w tejże Instrukcji  zostały wyraźnie usankcjonowane w encyklice Jana Pawła II: „Evangelium Vitae” (z 1995 r.). – Zob. z naszej strony: PORTAL (lp33.de), u dołu: B-4a = Wybrane dokumenty Jana Pawła II, tamże, pod F-5: „Evangelium Vitae – Ewangelia Życia”.
6) Zob. wreszcie nowy dokument Kongregacji Wiary dotyczący tej tematyki: „Dignitas Personae – Godność Osoby” (8.XII.2008). – Z naszej strony – PORTAL (lp33.de), u dołu: B-4b = Wybrane dokumenty Benedykta XVI, pod: A-5: „Instrukcja Dignitas Personae”).
7) Oraz zob. z naszej strony: PORTAL (lp33.de), u dołu: B-20 – 4 dokumenty-artykuły wokół tematyki InVitro.

Ozdobnik (8 kB)

G.  NIEUNIKNIONE
ASPEKTY  ETYCZNE

(6 kB)

1. Metoda naturalna – Etyka małżeńska

Metoda ‘naturalna’

34  Metoda ‘naturalna’ to taka ‘metoda’ planowania poczęć, która zdolna jest stanąć w służbie godności i powołania obojga małżonków do życia wiecznego w zjednoczeniu z Bogiem.

Celem ‘metody’ planowania poczęć jest dostarczenie możliwie dokładnej informacji biologicznej (diagnozy) odnośnie do możliwości poczęcia w danym dniu cyklu. W przypadku ‘Metody Owulacji Billingsa’ (MOB) informacja ta jest naukowo i klinicznie wysoce precyzyjna. Sama taka informacja jest z istoty swej niezależna od jakiejkolwiek religii.

Po uzyskaniu owej informacji jawi się problem natury etycznej. W przypadku zamierzanego odłożenia poczęcia, małżonkowie nie mogą uchylić się od odpowiedzi na pytanie: czy w naszym przypadku istnieją liczące się w oczach Bożych słuszne powody dla odłożenia obecnie poczęcia (zdrowie, warunki ekonomiczne, mieszkaniowe, zaangażowanie społeczne)? Zawarcie małżeństwa zobowiązuje do wyraźnej odpowiedzi na pytanie: czego oczekuje od nas Bóg, już istniejące dzieci, Ojczyzna? Powodów tych domaga się „odpowiedzialne rodzicielstwo” w znaczeniu, jakie z tym określeniem wiąże Kościół (zob. dokładniej: Etycznie liczące się motywy dla odłożenia poczęcia; zob. też: HV 10; GS 51; FC 32). Zawarcie związku małżeńskiego równa się z decyzją utworzenia rodziny: dzieci własnych, względnie obcych: przyjętych – w odpowiedzi na pytanie, zadawane nowożeńcom przy ślubie:

Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo,
którym was Bóg obdarzy” ?
(zob. LR 8)

Dziecko nie może być chciane dla uzyskania samolubnej satysfakcji małżonków z racji tego, że stali się (wreszcie) rodzicami, lecz tak jak je zamierza Bóg: „... dla niego samego(LR 9).

Z tego względu kierowanie się ‘metodą’ planowania poczęć jako ‘naturalną’ jest zawsze zagadnieniem odpowiedzialności etycznej. ‘Metoda’ stawia wobec konieczności podejmowania wciąż na nowo decyzji zgodnie z rodzicielstwem odpowiedzialnym w obliczu Boga, siebie, rodziny własnej, Rodziny Ludzkiej całej. ‘Metoda’ nie pozbawia wolności działania. Ani nawet wolności ... zgrzeszenia. Korzystanie z ‘metody naturalnej’ zakłada żywotny dialog małżeński.

Miłość otwarta na życie

35 Małżeństwo krąży nieodstępnie wokół tajemnicy życia i miłości. Ta zaś rzeczywistość jest własnością samego tylko Boga. Wzbudzenie nowego życia ludzkiego nie jest nigdy sprawą samej tylko ‘biologii’: jest ono przekazaniem – wraz ze Stworzycielem i Odkupicielem człowieka – „Bożego Obrazu i Podobieństwa”. Powinno się to dokonywać według Bożego zamysłu w klimacie dokonującego się osobowego zjednoczenia małżonków. Przy współżyciu oboje powinni oddawać sobie wzajemnie nie tylko swoje ciało, ale tym bardziej siebie jako osoby związane dozgonnym, wyłącznym przymierzem, zawartym w perspektywie zdążania we dwoje do „DOMU OJCA”. Tak życie, jak miłość, które Bóg darowuje małżonkom jedynie w poczytalny zarząd, musi mieścić się w pasmie napromieniowanym przykazaniami tego Boga, który JEST Miłością-Życiem. Nic dziwnego, że może się zdarzyć sytuacja, gdy trzeba będzie powiedzieć sobie oraz temu drugiemu w imię wierności względem Boga: „Takiego zachowania u mnie i u nas – nie będzie” !

Struktura i dynamizm aktu

36 Współżycie jest wyrazem miłości (= daru siebie całego, bez rezerwowania czegokolwiek dla siebie – z zastrzeżeniem, że pierwsze miejsce będzie zajmował zawsze Bóg i Boże przykazanie), gdy oboje pozwalają „mówić swemu ciału” z pełną swobodą, że oddają sobie wzajemnie „aż do końca” swoją osobę, a nie samo tylko ciało. Warunkiem tego jest niestwarzanie jakiejkolwiek – od ludzkiej woli zależnej – blokady: czy to dla rozwoju struktury aktu, czy jego dynamizmu.

Ciało męża i żony „mówi” przy podjętym zjednoczeniu małżeńskim zgodnie z „prawdą mowy ciała”, w pokojowo dokonującym się sprzężeniu ich obojga osób poprzez jednoczące się w tej chwili ich narządy płciowe, że oboje rzeczywiście oddają się sobie wzajemnie bez stawiania jakichkolwiek zastrzeżeń. Tak stworzył akt zjednoczenia małżeńskiego i podarował małżeństwu w odpowiedzialny zarząd sam Bóg Stworzyciel.

Na tym polega struktura aktu małżeńskiego. Akt ten winien być rzeczywistym, nie uszczuplonym, nie zakłamanym zjednoczeniem, utrzymującym się w klimacie uwagi skoncentrowanej nie jedynie na płci, lecz przebijającej się wciąż niejako o jedno ‘piętro’ wyżej: ku osobie tego drugiego jako tego jedynego, wybranego w dozgonnie zawartym przymierzu. Zjednoczenie obojga powinno być możliwie długo kontynuowane – aż do samoistnego wygaśnięcia przeżycia.

Równolegle powinni oboje pozostawiać z całą subtelnością niczym nie zakłóconą swobodę dla rozwinięcia się ogarniającego wtedy ich ciało i ducha obopólnego przeżycia dynamizmu, jakie towarzyszy dokonującemu się zjednoczeniu ich osób. U męża dynamizm aktu wyraża się złożeniem siebie w postaci cząstki swojej osoby w łonie małżonki, która z kolei przyjmuje jego osobę, ogarniając ją z miłością swoją kobiecością.

Gotowość rodzicielska

37 Ciało ich obojga „mówi” wtedy głośno – w ich imieniu i z ich upoważnienia: zarówno o ich oblubieńczym zjednoczeniu, jak i gotowości rodzicielskiej. Taki jest wpisany w sumienie każdego człowieka sens małżeństwa w ogóle oraz sens małżeństwa jako sakramentu. Każdorazowe zjednoczenie małżonków wiąże się z Bożego ustanowienia nierozdzielnie z gotowością rodzicielską. Związek ten nie pochodzi od ślepej ‘natury-biologii’, lecz jest rzeczywistością zastaną: tak, a nie inaczej stworzoną i małżeństwu podarowaną przez Stworzyciela mężczyzny i kobiety. Taki jest dla małżonków dar tego Boga, który pierwszy jest Życiem-Miłością.

Ale z tego właśnie względu jedynym miejscem zdolnym spełnić cel i sens aktu – jest zjednoczenie podejmowane w pochwie małżonki. Zamierzone doprowadzenie do pobudzenia inaczej lub gdzie indziej (petting; stosunek przedsionkowy; seks oralny itd.) staje się każdorazowo „zakłamaniem” tejże „mowy ciała” i jej wynaturzeniem. Działanie takie byłoby tym samym grzechem szczególnie ciężkim przeciw godności i prawdzie ludzkiej osoby oraz deklarowanej wtedy rzekomej miłości.

(6 kB)

2. Działania
przeciw-rodzicielskie

Sięganie po środki przeciw-rodzicielskie

38 Ilekroć dwoje ludzi ingeruje w strukturę czy dynamizm aktu, by zablokować ukierunkowanie aktu na potencjalność rodzicielską, działanie ich, obiektywnie biorąc, nosi z wielorakich względów znamiona grzechu ciężkiego. Działania te stają się ponadto zbrodnicze, gdy partnerzy sięgają po środek poronny (spirala; środki hormonalne, środki wczesnoporonne – np. EllaOne; pośrednio również prezerwatywa; dokumentacja do prezerwatywy zob.: Prezerwatywa). Teoretycznie biorąc, może wówczas zostać zabite w każdym cyklu przynajmniej jedno dziecko rzekomo zamierzanej ‘miłości’. Taka jest z cyklu na cykl poczytalność wobec Boga, chociażby do poczęcia w danym cyklu nie doszło. O poczytalności za czyn decyduje bowiem akt woli. Ci dwoje poszukują wtedy przyjemności zmysłowej, jednocześnie z góry wykluczając pojawienie się dziecka.

U Eskimosów
W oczekiwaniu na pojawienie się Jana Pawła II: Pielgrzymka do Eskimosów. Jakiż zaszczyt: móc widzieć Zastępcę Chrystusa-Odkupiciela na dalekiej północy !

Ciało „mówi” przy stosunku ubezpłodnionym w imieniu tych dwojga o całkowitym oddaniu sobie wzajemnie w miłości swych osób – ku ich takiemu zjednoczeniu, które w tejże chwili otwiera się na oścież na rodzicielstwo. Wola jednak i sam czyn zmusza w tym przypadku ciało do kłamstwa: wzajemnego nie-oddania się sobie, nie-całkowitości daru, nie-oddania się sobie „aż do końca”, bo oddania z zasadniczym zastrzeżeniem.

Zamierzonym celem takich dwojga jest wtedy wyłączenie zdolności rodzicielskiej. Zdarza się, że sam w sobie taki cel może być uzasadniony. Jednakże zdążanie do jego osiągnięcia winno dokonywać się w sposób zaproponowany przez Stwórcę. On zaś kocha również małżonków i dobrze wie, co to znaczy ‘miłość’. Tutaj ci dwoje usiłują zapewnić sobie osiągnięcie tego celu na przekór rozwiązaniu zaproponowanemu przez Boga.

Ci dwoje zakłamują tym samym z kolei miłość. Ich celem jest zapewnienie sobie egoistycznie pojmowanej przyjemności seksualnej. Miłość w wizji zarówno Bożej, jak i ludzkiej – jako dar osoby ku dobru w perspektywie spraw ostatecznych – zostaje wtedy całkowicie podeptana. W konsekwencji grzechu pojawia się łatwo szantaż, zastraszenie, odzywanie się ‘urzędowe’ w przypadku odmowy na podjęcie czynu grzesznego. Ilekroć w miejsce aktu zjednoczenia pojawia się samo tylko odbycie stosunku seksualnego, ślubowana miłość sakramentalna doznaje głębokiego znieważenia. Spada ona do poziomu anonimowo przeżywanego dostępu do płci. W miejsce zjednoczenia osób – pojawia się jednostronna lub dwustronna ... masturbacja.

Tymczasem Bóg darowuje małżonkom (i tylko im) akt nie ‘seksu’, lecz zjednoczenia swych osób. Małżonkowie powinni trwać w swym pełnym ludzkiego i Bożego pokoju zjednoczeniu możliwie długo. Tym jest zgodnie z ładem miłości przeżywane rzeczywiste zjednoczenie – w przeciwieństwie do uprawianego ‘seksu’, gdzie działanie naznaczone jest pośpiechem – z uwagą skoncentrowaną nie na osobie, lecz na zaspokojeniu pożądliwości – ostatecznie wszystko jedno z którą osobą.

Środki poronne

39 Jeśli partnerzy sięgają po którykolwiek z środków poronnych, zdążąją do zapewnienia sobie przyjemności w sensie najdosłowniejszym za cenę krwi swych potencjalnych Poczętych.

Poddanie się zabiegowi przerywania ciąży jest usankcjonowane przez Kościół ekskomuniką. Ekskomunika zostaje zaciągnięta w chwili, gdy dziecko umiera (KPK, kan. 1398; EV 62). W ekskomunikę popada każdy, bez którego udziału zbrodnia nie doszłaby do skutku (KPK, kan. 1329, § 2). Ekskomunika nie zostaje zaciągnięta w przypadku nierozmyślnej niewiedzy o tej karze oraz działania pod wpływem ciężkiej bojaźni; a także w przypadku osoby poniżej 16 lat (KPK, can. 1324, § 1-3). Osoba dopuszczająca się aborcji dopuszcza się w takim wypadku grzechu zabójstwa, ale nie zaciąga kary ekskomuniki.

Żadne ustawodawstwo ‘zezwalające’ na aborcję, a także stosowanie antykoncepcji, sterylizacji, środków poronnych, czy inne nieetyczne zabiegi, nie jest władne zmienić Bożego przykazania. To samo dotyczy związków homoseksualnych czy kierowania się w życiu ideologią gender. Przykazania Boże są wpisane w sumienie bez wyjątku każdego człowieka niezależnie od tego, czy ktoś w Boga wierzy, czy nie. Wszelkie ‘zezwolenia’ ustawodawcze w tym zakresie, a także w odniesieniu do innych działań nieetycznych (np. badań prenatalnych w celu eliminowania upośledzonych; eutanazji; sztucznego zapłodnienia itd.), są z punktu widzenia etycznego z góry nieważne i nie uprawniają do podejmowania żadnych działań, sprowadzając jedynie nieunikniony Boży Sąd.

(6 kB)

3. Dar rytmu płodności

Korzystanie z dni niepłodności

40 Korzystanie z samych tylko dni cyklicznej niepłodności dla dystansowania kolejnych poczęć musi być w obliczu Boga uzasadnione (zdrowie, warunki mieszkaniowe; ekonomiczne). Jedynym etycznie poprawnym sposobem regulowania poczęć jest przekładanie zjednoczenia małżeńskiego na dni biologicznej niepłodności. Z tym że każdorazowy akt małżeński, również ten podjęty w dniach biologicznej niepłodności, musi pozostawać w pełni otwarty na potencjalność rodzicielską (HV 11).

Przy niemowlęciu
Matka z niemowlęciem. Ileż troski, miłości, ofiarności wymaga niemowlę! Jest to jednak Boży dar zawierzonego życia osoby ludzkiej, wezwanej do Domu Ojca – w życiu-na-zawsze.

W przypadku korzystania z samych dni niepłodności, małżonkowie odnoszą się do siebie w dniach możliwości poczęcia dziewiczo, tj. nie podejmując pieszczot zmierzających do wyzwolenia pobudzenia płciowego. Miłość nie ulega wtedy zawieszeniu, a wyraża się tym większą czułością – bez angażowania narządów płciowych.

Petting jako forma ‘zastępcza’ jest zawsze grzechem ciężkim: tak poza małżeństwem, jak i w małżeństwie. Mąż nie jest właścicielem żony, ani żona – męża. Każdy zostaje ustanowiony przez Boga odpowiedzialnym zarządcą podarowanej sobie płciowości. Zarządca zaś musi się w pewnej chwili rozliczyć się przed Właścicielem ze zwierzonego sobie zarządu.

Wzajemne poddanie

41 Współżycie jest Bożym darem i możnością, a nie ‘musem’. Również małżonkowie są wezwani do panowania nad ślepo narzucającą się pożądliwością. Podejmowanie zjednoczenia winno być wyrazem wzajemnego darowania sobie swych osób z całą subtelnością i czułością, a nie działaniem podejmowanym pod wpływem ‘przymusu ciała’. Oboje winni przeżywać „wzajemne (tj. nie jednostronne) poddanie (się sobie; i zawsze) w bojaźni Chrystusowej” (Ef 5,21; MuD 24).

Boży dar cykliczności

42 Szanse poczęcia związał Stwórca z fazą cyklu kobiety. Jest Jego wolą, że współżycie w określonych dniach cyklu nie prowadzi do poczęcia (dni niepłodności). W innych zaś dniach cyklu poczęcie staje się z woli Stwórcy możliwe (dni możliwości poczęcia). Bóg informuje zawsze precyzyjnie o statusie płodności. Samo zaistnienie ludzkiej osoby dokonuje się w wyniku zindywidualizowanej interwencji „miłującej Wszechmocy Stworzyciela” (DeV 33). Bóg powołuje Poczynanego w tejże chwili do nieśmiertelności – w DOMU OJCA, zaszczepiając weń swój Boży Obraz (LR 9).

Ozdobnik (8 kB)

H.   CZY AŻ TAKI, O PANIE,
TWÓJ ZAMYSŁ?

(6 kB)

1. Chrystus Oblubieniec Kościoła Dużego i Domowego

Małżeństwo: Sakrament Kościoła

43 Mocą wiary Apostolskiej wierzymy, że dotychczasowe małżeństwo, będące PRA-sakramentem Stworzenia, zostało podniesione przez Syna Bożego do rangi jednego z siedmiu sakramentów założonego przez Niego Kościoła. Nieczęsto pojawiają się głębsze rozważania na temat tego sakramentu. Jeśli małżeństwo jest sakramentem znaczy to, że małżonkowie są wezwani do przekazywania dzieła Syna Bożego, Odkupiciela-i-Oblubieńca-z-Krzyża – sobie nawzajem, a poprzez swoje potomstwo dalej z pokolenia na pokolenie. W swej Ofierze na Krzyżu Syn Boży zawarł Oblubieńcze Przymierze z Kościołem, swoją Mistyczną Oblubienicą i każdym z osobna człowiekiem. Chodzi oczywiście o Bożą Oblubieńczość w jej Bożym, wszystko przerastającym znaczeniu. Zaś Duch Święty, Boży Mistrz od scalania tego, co skądinąd jest niemożliwe do zjednoczenia – sprawia, że wszyscy ludzie – dzięki zaszczepionej w nich Bożej Miłości (Rz 5,5) – stają się „kimś jednym w Chrystusie” (Gal 3,28).

Chrystus-Oblubieniec

44. W całkiem szczególny sposób „Oblubienicą Chrystusa” stają się każdorazowi małżonkowie. Z racji związania się wyłącznym, dozgonnie wiernym przymierzem miłości mają oni zaszczyt uobecniania w całkiem szczególny, bo sakramentalny sposób, Oblubieńczego Przymierza – Oblubieńca-z-Krzyża wobec Kościoła i świata. Chrystus nie krępuje się określać siebie jako Oblubieńca, któremu Ojciec-Król zgotował ucztę weselną (Mt 9,15; J 3,29; Mt 22,1-12). Eucharystia zaś, dzięki której „żyje Kościół” (EdE 1), jest wciąż aktualizowanym uobecnianiem przymierza ślubnego, jakie Trójjedyny w Synu Bożym Jezusie Chrystusie zawarł z Rodziną Człowieczą: „To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów” (Mt 26,28). U Boga nie może być mowy o przymierzu innym, jak tylko oblubieńczym – w Bożym, nie ludzkim tego słowa znaczeniu. Taka jest wiara Apostolska i tak brzmi ostateczne wezwanie ostatniej Księgi Nowego Testamentu: „Błogosławieni, którzy są wezwani na ucztę Godów Baranka” (Ap 19,9).

Chrystus jako Oblubieniec z Krzyża Odkupienia

45 Rozumie się, że Jezus jest Oblubieńcem w tylko jednym znaczeniu: przez całkowitość daru-siebie na Krzyżu Odkupienia dla swej ... niemal z zasady bardzo wiarołomnej Mistycznej Oblubienicy: Ludu Bożego oraz każdego z odkupionych. Jan Paweł II uwydatnia ten przymiot w mocnych słowach: „Chrystus jest Oblubieńcem, BO ‘wydał samego siebie’ : Jego ciało zostało ‘wydane’, Jego Krew została ‘wylana’ (Łk 22,19n). W ten sposób ‘do końca ... umiłował’ (J 13,1). Zawarty w Ofierze Krzyża ‘bezinteresowny dar’ w sposób definitywny uwydatnia znaczenie oblubieńcze miłości Boga. Chrystus jest Oblubieńcem Kościoła jako ODKUPICIEL świata” (MuD 26).

„Umiłował do końca”: Odkupiciela-z-Krzyża – a małżonków

46 Tenże Ojciec święty, Jan Paweł II, lubił zestawiać Chrystusowe „umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował” (J 13,1) – z małżeńskim słowem-ślubem, które jako odtąd niezmienne przyjmuje i pieczętuje Bóg w chwili wyrażania zgody małżeńskiej: „... i że cię nie opuszczę aż do śmierci” (Jan Paweł II, Szczecin, 11VI.1987,2). Chodzi o całkowitość daru siebie-osoby – z motywu ostatecznego: tak w przypadku Chrystusa-Oblubieńca-z-Krzyża, jak i małżonków, którzy również ślubują „... i że cię nie opuszczę aż do śmierci”, czyli też „... aż do końca”.

Sakrament małżeństwa jest sakramentem Bożej tajemnicy życia-miłości wobec tych dwojga, ale i odwrotnie: Bożego oczekiwania w stosunku do tych dwojga, żeby zdążali nie do zapewniania sobie maksimum przyjemności, lecz do przekazywania sobie wzajemnie – mocą sakramentu – dobra w sensie spraw ostatecznych. Stąd żarliwe słowa św. Pawła Apostoła: „Mężowie, MIŁUJCIE żony, bo i Chrystus UMIŁOWAŁ Kościół i WYDAŁ za niego samego siebie, aby go uświęcić ... aby osobiście stawić przed sobą Kościół jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki ..., lecz aby był święty i nieskalany” (Ef 5,25nn). W zapatrzeniu się w oblicze Chrystusa-Odkupiciela, mężowie winni być wciąż gotowi pójść nawet na krzyż, żeby małżonka mogła być „święta i nieskalana”. Podobnie na odwrót: żony powinny być gotowe złożyć siebie jako osobę w darze Bogu przyjemnym. Będzie to cena, jaką składają dla ubłagania daru uświęcenia, a może nawrócenia swych mężów, a może dzieci.

(6 kB)

2. Bóg-MIŁOŚĆ uwidoczniony poprzez małżeństwo

Małżonkowie świadkami Bożej miłości.

47 Mocą przyjętego sakramentu winni małżonkowie przez swą obopólną miłość małżeńską i rodzinną uczynić widzialną dla Kościoła oraz świata miłość Boga do człowieka: mężczyzny i kobiety. Oboje zostają wezwani do świętości na właściwej im drodze życia małżeńskiego i rodzinnego, nie wyłączając chwil, gdy podejmują swe oblubieńcze zjednoczenie. Życie w małżeństwie i przeżywanie wzajemnej bliskości winno z Bożego ustanowienia uobecniać tym dwojgu na stałe Bożą miłość, która cała jest stwórcza (życie) i na Boży sposób Oblubieńcza (miłość). W swych wzajemnych odniesieniach powinni dążyć do takiego bycia ze-sobą i dla-siebie, by promieniować na siebie wzajemnie Jezusem Chrystusem Żywym. Odkupiciel pragnie przebywać w ich sercach na stałe w imię przyjętego przez nich sakramentu. Nie na próżno nowożeńcy z Kany Galilejskiej zaprosili Jezusa wraz z Maryją i Jego uczniami na swą uroczystość weselną (J 2,1-11). Podarowanym im zmysłem wiary aż nadto wyczuli oni, a raczej doświadczyli z poczuciem pewności wiary, że Jezus nie jest zwyczajnym ‘znajomym’, lecz ... promieniuje swym bóstwem, ujawnionym bez uprzedniego rozgłosu poprzez dokonany cud – na wstawienniczą prośbę Jego Matki.

Mimowolne podpatrywanie Bożego stylu miłowania

48 Małżonkom nietrudno podpatrywać mimo woli Boży styl miłowania: jako całkowitości daru swojej osoby. W chwilach przeżywanej wzajemnej bliskości nietrudno małżonkom wznieść myśli swych serc ku równolegle doświadczanej tej innej całkowitości daru Miłości: Boga Ojca, który „tak umiłował świat (ludzi), że Syna swego Jednorodzonego DAŁ, aby każdy, kto w Niego wierzy (tzn. Jemu zawierzy), nie zginął (w potępieniu wiecznym), ale miał życie wieczne” (J 3,16).

Styl życia Syna Człowieczego, który jest zarazem Synem Bożym, staje się stałym wzorcem dla małżonków do kształtowania własnego stylu ‘miłowania’. Miłość Boża – to bezustanne przekreślanie własnej korzyści ze strony Boga, by zaszczepiać dobro, dobro w sensie spraw ostatecznych – u tych Umiłowanych, jakże często bez jakiejkolwiek wzajemności z ich strony.
– Jezus Chrystus posunął miłość do swych ludzkich braci i sióstr tak daleko, że przyjął ich naturę w tajemnicy Wcielenia (oblubieńcze zjednoczenie Syna Bożego z Rodziną Ludzką). Odrzucony zaś przez swych tak bardzo umiłowanych, bo „przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków” (Ef 2,4), tym bardziej ich umiłował, stając się na krzyżu Miłością, która wydaje siebie samego „jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata” (1 J 2,2) (rodzicielsko-odkupieńczy sens ciała: niejako belka pozioma krzyża; oraz Boża Miłość do mężczyzny i kobiety jako belka pionowa rzeczywistości Krzyża).

Całkowitość daru swojej osoby

49 W grę wchodzi wciąż charakterystyczna dla prawdziwej miłości całkowitość w darowaniu swojej osoby ku dobru odkupieńczemu. Nie dziwimy się, gdy Jan Paweł II przypomina małżonkom: „Małżonkowie są zatem stałym przypomnieniem dla Kościoła tego, co dokonało się na KRZYŻU; wzajemnie dla siebie i dla dzieci są świadkami zbawienia, którego uczestnikami stali się poprzez sakrament” (FC 13).

Syn Boży nabył i przygotował sobie Kościół na swoją Mistyczną ‘Oblubienicę’. Przygarnął ją i wydał za nią samego siebie jako jej okup, a zarazem ‘posag ślubny’ dla niej. Jan Paweł II uświadamia małżonkom z szczególnym naciskiem zaproszenie Chrystusa-Oblubieńca do swojej komunii małżeńsko-rodzinnej na stałe. Takim apelem rozpoczyna zasadniczy tytuł drugiej części swojego „Listu do Rodzin”. Papież korzysta w tym wypadku ze słów wypowiedzianych w takim właśnie znaczeniu przez samego Odkupiciela: „Jest z Wami Oblubieniec” (zob. LR 18; Mt 9,15). Odkupiciel proponuje małżonkom oblubieńczość ze Sobą jako uczestnictwo w swym Bożym życiu i swej Bożej Miłości „na zawsze”. Jako nie tylko Człowiek (poprzez tajemnicę Wcielenia), ale tym bardziej Bóg, Jezus Chrystus niejako ‘nie potrafi’ obdarzać życiem innym, jak tylko tym ... wiecznym.

(6 kB)

3.Oblubieniec-z-Krzyża w zawartym Przymierzu

Oblubieniec-z-Krzyża zawierający Oblubieńcze Przymierze

50 Wciąż żywa powinna pozostawać świadomość, że Chrystus poślubił Kościół, a w nim każdego człowieka: mężczyznę i kobietę, a z kolei małżonków – na tylko jeden, swój Boży sposób: poprzez „wstrząsającą” (DiM 7) całkowitość daru siebie samego aż „do końca” – na Krzyżu swej okrutnej męki: męki odkupieńczej. Tak dopiero, jako Odkupiciel Ukrzyżowany, chociaż i Zmartychwstały, proponuje On uświęcenie z Sobą, ku uszczęśliwiającemu Jedno-z-odkupionymi na zawsze – w DOMU OJCA.

Żeby ten cel zrealizować, zawiera Chrystus ze swym Ludem i każdym z odkupionych uroczyste Przymierze, pieczętując je swą Krwią odkupienia. Znaczy to, że Oblubieniec-z-Krzyża kładzie na szalę Przymierza, jakie zaproponował swoim Umiłowanym – cenę niewyobrażalnie wysoką. Stać na nią samego tylko ... Boga: ofiarę całkowitości swego Bożo-Ludzkiego życia na ołtarzu Krzyża.
– Śmierć zaś na Krzyżu zadały Mu dłonie umiłowanej przez Niego „aż do końca” – Jego ‘Oblubienicy’. Ona to ostatecznie ukrzyżowała Go, gdy On jej proponował ... Boże warunki dotarcia do DOMU OJCA. Jezus przyjmuje tę śmierć „dla Niej” – nadal Jej przebaczając i Ją ... kochając: „do końca” – a raczej ... poza ‘koniec’, bo aż do stania się ... Eucharystią.

Krzyż Odkupienia – klucz do DOMU OJCA

51 Zgotowany Mu krzyż przeżywa Syn Boży jako „żarliwą modlitwę swojej męki ...” (DeV 40). Uwieńczeniem tej męki, przyjmowanej przez Jezusa jako męki odkupieńczej, stanie się Jego Zmartwychwstanie. Zmartwychwstanie Odkupiciela-z-Krzyża stało się Jego kolejnym Oblubieńczym darem dla ‘Oblubienicy’: Kościoła, a całkiem szczególniej dla małżonków. Męka odkupienia stała się dla odkupionych w sensie najdosłowniejszym ... kluczem otwierającym bramę do „DOMU OJCA”. Taki jest wydźwięk słów samego Chrystusa z chwil pożegnania z Apostołami po Ostatniej Wieczerzy: „A gdy odejdę (= męka) i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie – i zabiorę was do Siebie, abyście i wy byli tam, gdzie JA JESTEM” (J 14,3).

Oto dar Bożego Oblubieńca-z-Krzyża dla swej ‘Oblubienicy’: dar całkowitości swojej Osoby dla Umiłowanej Mistycznej Oblubienicy – ku jej DOBRU ostatecznemu: odkupieńczemu. Jezus Chrystus pragnie „porwać” (por. Flp 3,12) Oblubienicę-Kościół, a zarazem każdego z odkupionych oraz każdych oblubieńców-małżonków – wraz ze Sobą ku zmartwychwstaniu życia. Jeśli tylko zechce ona przyjąć dar odkupienia, nawróci się i ufnie odda swemu Bożemu Oblubieńcowi-z-Krzyża ku zjednoczeniu z Nim na zawsze.

Z tym że w swej Bożej subtelności Odkupiciel nigdy nie pozwoli sobie na wymuszenie przyjęcia daru Oblubieńczości ze Sobą. On zawsze jako „Ukrzyżowany ... stoi i kołacze do drzwi serca każdego człowieka (por. Ap 3, 20), nie naruszając jego wolności, ale starając się z tej ludzkiej wolności wyzwolić miłość” (DiM 8). Miłość ta musi wykazać się w czynach – poprzez wcielanie w życie Bożych Przykazań-Oczekiwań, iż Oblubienica w swej wolności rzeczywiście „weźmie na siebie jarzmo (Boże, które) jest słodkie, i brzemię Jego, (które jest) lekkie” (por. Mt 11,29n).

Eucharystia: pokarm i napój Oblubieńca-z-Krzyża dla Oblubienicy

52 Ażeby zjednoczenie Bożego Oblubieńca z Jego Oblubienicą – w tym również z małżonkami-oblubieńcami – mogło stać się radosną rzeczywistością, Syn Człowieczy karmi ją swym Bożym Ciałem oraz podaje jej jako napój życia swoją Krew. Tym jest Tajemnica Eucharystii. Słyszymy ponownie słowa Jana Pawła II: Eucharystia to „... samo źródło małżeństwa chrześcijańskiego” (FC 57). Tajemnica Eucharystii jest ponadto zadatkiem miłości zjednoczenia z Bogiem w godach wiecznych: „Kto spożywa Moje Ciało i pije Moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6,54).

Uświadamiamy sobie ponownie z jednej strony całkowitość daru Chrystusa: „Umiłowawszy ... – do końca umiłował” (J 13,1), a z kolei całkowitość daru życia w przypadku małżonków, którzy również są wezwani do całkowitości daru swych osób ku DOBRU ostatecznemu: „... i że cię nie opuszczę aż do śmierci”.
– Zwieńczeniem tej całkowitości daru jest Eucharystia. W sercu odbijają się echem kolejne słowa Jana Pawła II: Eucharystia to zdumiewający „Sakrament Oblubieńca i Oblubienicy” (MuD 26). Oraz to inne jego słowo: Każde małżeństwo jest z Woli Bożej – „rzeczywistym znakiem Nowego i Wiecznego Przymierza, zawartego we Krwi Chrystusa” (por. FC 12n.13.17.66nn.80.84) .

Czy się dziwić, że życie małżonków staje się z biegiem lat nierzadko jednym pasmem bólu wzgardzonej, nie podjętej i nie odwzajemnionej miłości? A z kolei jednym pasmem we łzach i nieutulonego bólu serca dokonującego się ‘rodzenia’ ... ku nawróceniu i życiu wiecznemu swych dzieci? Zdarza się, że dzieci i wnuki niezwykle łatwo odchodzą od wskazań swych małżonków-rodziców, którzy przekazywali im z najgłębszym przekonaniem i w poczuciu głębokiej odpowiedzialności za ich zbawienie – zasady wiary, pieczętując ten przekaz przykładem własnego życia, przystępowania do sakramentów świętych oraz praktyką Bożych Przykazań na co dzień. W takich okolicznościach życie małżonków staje się często boleśnie przeżywanym uczestnictwem z bliska w dziele odkupienia. Syn Boży dokonał tego dzieła za cenę niewyobrażalną, ściśle mówiąc przerażającą: swoją śmierć jako Oblubieniec-z-Krzyża.

Żywą pociechą i nadzieją dla małżonków i rodziców oraz podtrzymaniem w ich nie-załamaniu – staje się bezustanna modlitwa błagalna o nawrócenie swych bliskich oraz słowa, jakie Chrystus wypowiedział tuż przed wzniesieniem swej Modlitwy Arcykapłańskiej po Ostatniej Wieczerzy:: „To wam powiedziałem, abyście POKÓJ we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejsce odwagę: JAM zwyciężył świat” (J 16,33).

(6 kB)

(23 kB)
Dziecko mojego umiłowania, Ty możesz Mnie nie znać, we Mnie nie wierzyć. A przecież Ja cię dobrze znam i jednego pragnę: żebyś Ty był szczęśliwy - w życiu na zawsze, w Domu Ojca. Dla ciebie stałem się Synem Człowieczym, dla ciebie umarłem na krzyżu, dla ciebie zmartwychwstałem i aż do końca czasów dzień w dzień czekam z utęsknieniem na ciebie w Eucharystii: pragnę karmić cię moim Ciałem, poić cię moją Krwią - jako zadatkiem na to właśnie życie ... wieczne. Czy Mnie przyjmiesz, Dziecko mojej miłości, mojego krzyża, mojej Bożej ... nadziei?

(10 kB)

ks. Paweł Leks SCJ
ul. Rogoyskiego 16
33-100 TARNÓW

    Email:
pawel.leks@lp33.de

    Strony internetowe:
http://lp33.de
https://lp33.de/pogotowie
https://lp33.de/bereitschaft


(30 kB)

RE-lektura: cz.I, rozdz.1d.
Stadniki, 2.XI.2013.
Tarnów, 7.III.2022.


(0,7kB)        (0,7 kB)      (0,7 kB)

Powrót:SPIS TREŚCI



2. Wiek przejściowy
Sytuacja wieku przejściowego
Nr 26. Wiek przejściowy
Uwagi do zachowań małżeńskich w ‘wieku przejściowym’
Uwagi do zachowań małżeńskich w ‘wieku przejściowym’
Ryc.7. Ciąże niezbyt zamierzone (B)
Objaśnienie do Ryc.7. Cykle 21-24

3. Po odstawieniu tabletki – Patologia – Po poronieniu
Po odstawieniu tabletki hormonalnej
Nr 27. Po odstawieniu tabletki hormonalnej
Patologia – Upławy chorobowe
Nr 28. Patologia – Upławy chorobowe
Po poronieniu
Nr 29. Po poronieniu

4. Po porodzie i w okresie karmienia
Dni poporodowe
Nr 30. Okres karmienia
Notatki i rozpoznanie swego ‘PMN’
Uwagi na okres karmienia
Nawrót płodności po porodzie
Nr 31. Nawrót płodności po porodzie

5. Płodność obniżona – Poczęcie zamierzone
Zamierzanie poczęcia
Nr 32. Płodność obniżona
Higiena osobista
Bezdzietność a Prawo Boże
Naprotechnologia a MOB
Dziecko – Boży Dar

6. Planowanie płci potomstwa
Płeć potomstwa
Nr 33. Płeć potomstwa
Badania prenatalne
Dokumenty Magisterium Kościoła o szacunku dla życia

G. NIEUNIKNIONE ASPEKTY  ETYCZNE
1. Metoda naturalna – akt małżeński
Nr.34. Metoda ‘naturalna’
Nr.35. Miłość otwarta na życie
Nr.36. Struktura i dynamizm aktu
Nr.37. Gotowość rodzicielska
2. Działania
przeciw-rodzicielskie

Nr.38. Sięganie po środki przeciw-rodzicielskie
Nr.39. Środki poronne
3. Dar rytmu płodności
Nr.40. Korzystanie z dni niepłodności
Nr.41.Wzajemne poddanie
Nr.42. Boży dar cykliczności

H. CZY AŻ TAKI, O PANIE, TWÓJ ZAMYSŁ?
1. Chrystus Oblubieniec Kościoła Dużego i Domowego
Nr.43. Małżeństwo: Sakrament Kościoła
Nr.44. Chrystus-Oblubieniec
Nr.45. Chrystus jako Oblubieniec z Krzyża Odkupienia
Nr.46. „Umiłował do końca&rdquo: Odkupiciela-z-Krzyża – a małżonków
2. Bóg-MIŁOSC uwidoczniony poprzez małżeństwo
Nr.47. Małżonkowie świadkami Bożej miłości
Nr.48. Mimowolne podpatrywanie Bożego stylu miłowania
Nr.49. Całkowitość daru swojej osoby
3.Oblubieniec-z-Krzyża w zawartym Przymierzu
Nr.50. Oblubieniec-z-Krzyża zawierający Oblubieńcze Przymierze
Nr.51. Krzyż Odkupienia – klucz do DOMU OJCA
Nr.52. Eucharystia: pokarm i napój Oblubieńca-z-Krzyża dla Oblubienicy

Obrazy-Zdjęcia

Małe dziecko z ufnym uśmiechem
Ryc. 7. Ciąże niezbyt zamierzone (B) Cykle 21-24
Szczęśliwi rodzice z trojaczkami: niemowlę i już małe
Dwie dziewczynki bawiące się swym nosem
Jan Paweł oczekiwany przez Eskimosów
Ryc.4. Matka z niemowlęciem
Ryc.5. Ja, Twój Bóg, wszystko wiem o tobie