(0,7kB)    (0,7 kB)

UWAGA: SKRÓTY do przytaczanej literatury zob.Literatura


Ozdobnik

D.
CHRYSTUS W GŁOSIE ‘PIOTRA’

Ozdobnik

1. Posłannictwo Urzędu Nauczycielskiego Kościoła

Dotychczasowe ogólne rozważania o normie etycznej i jej przymiotach, o Bogu proponującym człowiekowi, swemu żywemu Obrazowi drogowskaz etyczny w postaci dziesięciorga przykazań, przyjrzenie się Odkupicielowi człowieka Jezusowi Chrystusowi, który nadal naucza w „swoim Kościele” – upoważnia do podjęcia dalszego kroku. W przekonaniu wiary która mylić nie może, iż w ‘Piotrze’ sam Chrystus – w Duchu Świętym, nadal głosi Słowo Boże również w sprawach normy moralnej, pragniemy przyjrzeć się obecnie zasadom szczegółowego nauczania Kościoła w zakresie etyki małżeńskiej i jej pochodnych – zgodnie z przedmiotem niniejszej strony internetowej.

Papież Jan Paweł II nie obawia się określić w jasnych słowach zadań i kompetencji zwierzonych przez Boga Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła. Oto jego odważne słowa, które z kolei nie mogą nie być wyrazem Tradycji i Praktyki Apostolskiej:

„Magisterium ... jest
jedynym autentycznym przewodnikiem
Ludu Bożego ... ” (FC 31).

Wspomniane tu ‘przewodniczenie’ dotyczy autentycznego i autorytatywnego ukazywania Ludowi Bożemu zarówno treści wiary Apostolskiej (dogmatu wiary), jak i zasad postępowania moralnego (nauczania moralnego Magisterium). Nauczanie Kościoła w tym aspekcie cieszy się z Chrystusowej Obietnicy charyzmatem nieomylności – w ścisłej analogii do PRAWDY objawienia, której „uczy” – z gwarancją Bożej Prawdy, Słowo Boże czy to Pisane, czy też Przekazywane (por. DV 11d).

Trzeba oczywiście dodać, że nie każda wypowiedź Magisterium jest tym samym ‘nieomylna’. Wypowiedzi nauczycielskie Kościoła są zróżnicowane w swej gradacji wiążącej w sumieniu. Jedne wypowiedzi są wyrazem tzw. „zwyczajnego” nauczania Kościoła, inne zaś – w wyjątkowych okolicznościach i pod określonymi warunkami – są wyrazem „nadzwyczajnego Nauczania Kościoła”.

Dotyczą one w tym wypadku zwykle sformułowań dogmatycznych treści wiary, która dotąd zawarta była w depozycie wiary apostolskiej w formie swoiście ‘zalążkowej’. Obecnie zaś rozkwita i wydaje dojrzały owoc pod tchnieniem Ducha Świętego, który wprowadza Lud Boży w coraz głębsze rozumienie wiary apostolskiej (zob. DV 8d.9c; oraz całość DV 7-10; zob. też zwł. J 16,13n).
‘Nieomylność w nauczaniu’ jest w tym wypadku zwierciadlaną odwrotnością pozytywnego orędzia Prawdy objawienia, której Pismo święte „uczy ... niezłomnie, wiernie i bez błędu” (zob. DV 11d).

<i>(11kB)</i>
Duży pies lubi niemowlęta: chwilowo może nawet zastąpić opiekę rodziców nad dzieckiem. Co to znaczy: instynkt rodzicielski, którego Bóg nie poskąpił nawet zwierzętom! A dzieciątko - wydaje się, śpi lizane-dmuchane przez przyjaznego psa ...!

W tym sensie Magisterium Kościoła, jako „jedyny autentyczny przewodnik Ludu Bożego” (FC 31) na jego drodze do życia wiecznego wypowiada się wiążąco m.in. na temat niezbywalnej godności człowieka. Mianowicie Urząd Nauczycielski Kościoła „uczy ... rozumienia doczesności z perspektywy Królestwa Bożego, z perspektywy życia wiecznego” (LM 5).
– Ale też dlatego właśnie Kościół nie może nie zabrać głosu w kwestii zachowań moralnych objętych czy to przykazaniem VI, czy przykazaniem IX.

W rozważaniach, do których wkrótce przejdziemy, zobaczymy dokładniej, jak bardzo przekroczenie tych przykazań staje się każdorazowo występkiem w pierwszym rzędzie przeciw przykazaniu pierwszemu. Magisterium Kościoła nie może przyjąć postawy tchórzliwego milczenia w obawie przed głosami sprzeciwu ze strony osób, którym ‘Piotr’ uświadamia, iż łamanie wymienionych przykazań pociąga za sobą każdorazowo niszczenie godności własnej i cudzej, a nawet krwawe zbrodnie, jeśli już pominąć ocenę etyczną tak przyjętej postawy wobec Boga.

Kościół oczywiście nie wymusza określonych działań. Natomiast ostrzega poważnie i przynagla do otrzeźwienia. Przypomina, że człowiek nie zaistniał na świecie po to, by wraz ze śmiercią biologiczną przestać istnieć. Człowiek jest natomiast wezwany do sprawdzania się z chwili na chwilę – wobec siebie samego, a tym bardziej Boga, i udzielenia jasnej odpowiedzi na to, za którą z dwóch alternatyw się opowiada:

„Czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało,
ani serce człowieka nie zdołało pojąć,
jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym,
którzy Go miłują” (1 Kor 2,9).

Zarówno jedną, jak i drugą alternatywę uświadamia swym ludzkim braciom i siostrom Syn Boży, Jezus Chrystus. On zaś jest:

„...nie tylko... ‘nauczycielem Dobrym’, który wskazuje drogi życia na ziemi...
– On jest Świadkiem tych ostatecznych przeznaczeń,
jakie człowiek ma w Bogu samym.
Jest On Świadkiem nieśmiertelności człowieka” (LM 5).

Jezus Chrystus umiłował człowieka nad własne życie:

„Temu, który nas miłuje
i który przez swą krew uwolnił nas od naszych grzechów,
i uczynił nas królestwem – kapłanami dla Boga i Ojca swojego,
Jemu chwała i moc na wieki wieków!” (Ap 1,5n).

On właśnie, Odkupiciel, ostrzega z całą powagą swego zatroskania o odkupionych za tak wielką cenę:

„Nadchodzi bowiem godzina, w której wszyscy,
którzy spoczywają w grobach, usłyszą głos Jego [Syna Człowieczego]:
ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia;
ci, którzy pełnili złe czyny – na zmartwychwstanie potępienia.
– Ja sam z siebie nic czynić nie mogę.
Tak, jak słyszę, sądzę, a sąd Mój jest sprawiedliwy;
nie szukam bowiem własnej woli, lecz woli Tego, który Mnie posłał” (J 5,28nn).

Ten sam Odkupiciel powiedział do Apostołów, każąc im uczyć dróg Bożych:

„Kto was słucha, Mnie słucha,
a kto wami gardzi, Mną gardzi;
lecz kto Mną gardzi,
gardzi Tym, który Mnie posłał” (Łk 10,16; zob. VSp 25).

W dniu Zmartwychwstania przekazał Jezus Apostołom i Kościołowi tę samą misję, jaką Jemu zwierzył Ojciec:

„Pokój wam!
Jak Ojciec Mnie posłał,
tak i Ja was posyłam” (J 20, 21).

Opuszczając zaś świat w dniu Wniebowstąpienia, powiedział Odkupiciel do Apostołów:

„Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi.
Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu ...
Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem.
A oto Ja JESTEM z wami przez wszystkie dni,
aż do skończenia świata” (Mt 28,18nn; por. też Dz 1,8).

2. Nowe problemy w zakresie etyki

Piotr: opoka Kościoła

Na naszej stronie internetowej rozpatrujemy zagadnienia etyczne związane z pożyciem płciowym małżonków – w dużej mierze w aspekcie planowania poczęć. Zdajemy sobie sprawę, co w tym zakresie dzieje się w praktyce. Całe rzesze małżonków oraz partnerów sięgają po coraz inne środki techniczne dla wyeliminowania poczęcia, a nawet już zaistniałej ciąży.
– Trzeba sobie zadać trud oceny etycznej podejmowanych w takich wypadkach działań w świetle niezbywalnej godności człowieka jako osoby, by zająć odpowiedzialne stanowisko w obliczu upowszechniającej się „kultury śmierci”. A jeszcze bardziej: by zdać sobie sprawę, jaka jest w tym wypadku Wola Boga (zob. Rz 12,2), „dla Którego wszystko żyje” (por. Łk 20,38; Rz 14,8).

<i>(23 kB)</i>
Ci dwoje małżonkowie przybrali tę dwójkę braci do swej rodziny i troszczą się o nich jak o własne dzieci. Tu: w odwiedzinach w Wyższym Seminarium Misyjnym Księży Sercanów w Stadnikach pod Wieliczką: przed rzeźbą Jezusa Frasobliwego w obejściu-ogrodzie.

Wiele szczegółowych kwestii dzisiejszej „kultury śmierci” (ChL 38; zob. VSp 80.84; LR 21; EV 19.24-26.28.64.77; itd.), dotyczących technik przeciw-rodzicielskich przy współżyciu, było nieznanych w czasach Chrystusa i w ogóle w starożytności (zob. EV 61). Jednakże Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek, założył Kościół, któremu zwierzył zadanie przekazywania z pokolenia na pokolenie dóbr dokonanego przez siebie odkupienia. Kościół ten wzniósł Chrystus na Skale, jaką z Jego wyboru został Piotr, Jego widzialny Namiestnik na ziemi:

„Otóż i Ja tobie powiadam:
Ty jesteś Piotr [aramejskie: kefá'; = greckie: pétra-pétros; łac.: Pétra],
i na tej Skale zbuduję Kościół Mój,
a bramy piekielne jej [wg gr.: tej Skały!]
nie przemogą.
I tobie dam klucze Królestwa Niebieskiego.
Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie,
a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie" (Mt 16,18n).

Kościół nie jest instytucją samozwańczą. Został założony przez Boga-Człowieka. Tej Woli Jezusa Chrystusa Kościół w żaden sposób nie może unicestwić, ani zmodyfikować, ani unieważnić.
– W sprawach związanych ze zbawieniem człowieka w Chrystusie Kościół nie może postępować arbitralnie. Kościół nie jest właścicielem siebie samego. Jedynym jego Właścicielem i Panem pozostaje stale sam tylko jego Boży Założyciel: Jezus Chrystus.

Tak to sformułował sam Chrystus: „...na tej Skale zbuduję Kościół Mój” (Mt 16,18). Kościół Chrystusowy nie jest instytucją jedynie ludzką, lecz od samego początku Bożo-ludzką. Prawdziwą Głową Kościoła pozostaje przez wszystkie wieki sam Syn Boży.
– Kościół widzialny, strukturalny – jest tylko widzialną częścią Mistycznego Ciała Chrystusa (Ef 1,22n; 1 Kor 12,12n.27nn; Rz 12,4n; itd.) z którym Chrystus w tajemniczy sposób się utożsamia (Dz 9,4n; itd.).

Zbawcza misja Kościoła

Kościół stara się spełniać zwierzoną sobie przez Chrystusa misję. Polega ona na szafarstwie skarbami odkupienia, dzięki którym człowiek może dostąpić zbawienia. Tak to wyraził już św. Paweł Apostoł:

„Niech więc uważają nas ludzie za sługi Chrystusa
i za szafarzy tajemnic Bożych ...” (1 Kor 4,1).

„Tak więc w imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego,
który przez nas udziela napomnień.
W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem!” (2 Kor 5,20).

Misja Kościoła jest taka sama, jaką była misja Syna Bożego Jezusa Chrystusa. Sobór Watykański II określił zadanie Kościoła następująco:

<i>(25 kB)</i>
A oto ta figura Jezusa Frasobliwego: często w Polsce spotykana figura Jezusa zadumanego i w cierniowej koronie. Tutaj: w obejściu Wyższego Seminarium Misyjnego Księży Sercanów – Stadniki pod Wieliczką.

„Ponieważ Chrystus jest Światłością Narodów, obecny Sobór święty... pragnie gorąco oświecić wszystkich ludzi blaskiem Jego jaśniejącym na obliczu Kościoła, głosząc Ewangelię wszelkiemu stworzeniu.
A że Kościół jest w Chrystusie niejako sakramentem, czyli znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego ...” (LG 1).

Świadom powierzonego sobie od Boga zadania „nauczania wszystkich narodów” całej Ewangelii Chrystusa (por. Mt 28,19n), Kościół nie może uchylać się od podejmowania dawniej nieznanych zagadnień moralnych i podawania w imieniu Boga ich etycznej oceny w świetle orędzia Ewangelii.
– Powaga wypowiedzi Kościoła w kwestiach etyki i dogmatu nie opiera się na samej tylko ludzkiej, naukowej kompetencji. Ta okazałaby się prawdopodobnie wkrótce dyskusyjna i rozbieżna. Kościół podejmuje swoje wiążące w sumieniu decyzje doktrynalne i etyczne w świetle zasad płynących z żywej Ewangelii swego Założyciela i Odkupiciela, odwołując się zarazem do tradycji i praktyki apostolskiej – z uwzględnieniem zmysłu wiary oraz analogii wiary (zob. wyż.: Zmysł wiary i analogia wiary):

„Kościół, który nie przestaje kontemplować całej tajemnicy Chrystusa, wie z całą pewnością wiary, że odkupienie, które przyszło przez krzyż, nadało człowiekowi ostateczną godność i sens istnienia w świecie, sens w znacznej mierze zagubiony przez grzech...
– Jest to podstawowe zadanie Kościoła, ... aby skierowywał wzrok człowieka, ... świadomość i doświadczenie całej ludzkości w stronę tajemnicy Chrystusa, aby pomagał wszystkim ludziom obcować z głębią odkupienia, która jest w Jezusie Chrystusie. Przez to samo dotykamy równocześnie największej głębi człowieka: ludzkich serc, ludzkich sumień, ludzkich spraw” (RH 10).

3. Veritatis Splendor (1993 r.)

Osiągnąć życie wieczne

Wyżej wspominaliśmy już o jednej z najbardziej przełomowych encyklik św. Jana Pawła II pt. Veritatis Splendor.
(1993 r.) (zob. wyż., W nauczanie moralnym Kościoła). Ojciec święty podejmuje w niej po raz pierwszy w dziejach Kościoła zagadnienie samych podstaw jego nauczania moralnego. Kościół jest sobie wciąż świadom słów, jakie wypowiedział Jezus Chrystus do młodzieńca w odpowiedzi na jego pytanie: „Co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?” (Mt 19,16). Chrystus zwrócił mu najpierw uwagę: „Jeden tylko jest Dobry” (w.17). Jezus zwraca świadomość młodzieńca ku Bogu. Jednocześnie objawia sam Siebie jako właśnie „Tego Dobrego”, tzn.: Boga! Bóg bowiem „JEST – Miłością” (1 J 4,8.16). Niezdolny chcieć lub życzyć, a tym bardziej wyrządzić jakiekolwiek zło. Wyrazem miłości Trójjedynego względem człowieka, jego żywego Obrazu, jest to, że Bóg Ojciec:

„ ... tak umiłował świat,
że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy,
kto w Niego wierzy, nie zginął,
ale miał życie wieczne” (J 3,16).

Otóż ten – taki Bóg – zaprasza wprawdzie do życia wiecznego i Oblubieńczości ze sobą; ale nie za wszelką cenę. Wezwany stanie się „Oblubienicą” wtedy, gdy propozycję oblubieńczości z Bogiem przyjmie. I gdy czynnie wykaże, że chce się „podobać Panu” (2 Kor 5,9). Znaczy to, że człowiek osiągnie życie wieczne za cenę zachowania Przykazań:

„A jeśli CHCESZ osiągnąć życie,
zachowaj przykazania.
– ... Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż. ... –
Potem przyjdź i chodź za Mną” (Mt 19,17.21).

W ten sposób:

„Życie moralne jawi się jako właściwa odpowiedź na bezinteresowne działania, które miłość Boża wielokrotnie podejmuje wobec człowieka.
– Jest odpowiedzią miłości [na Boże]...:
Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca,
z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił
’ ... ” (VSp 10).

<i>(23 kB)</i>
Jezus - Boże Miłosierdzie. A zarazem słowa samego Jezusa z Ostatniej Wieczerzy: „JA JESTEM Drogą i Prawdą i Życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie” (J 14,6).

Ojciec święty dodaje:

„Celem przykazań...
jest ochrona obrazu Bożego, poprzez zabezpieczenie jej dóbr ...
Normy negatywne szczególnie dobitnie wyrażają bezwarunkową konieczność ochrony życia ludzkiego,
więzi osób w małżeństwie, własności prywatnej,
uczciwości i dobrego imienia” (VSp 13).

Wyżej wskazywaliśmy już też, jak mocno Jan Paweł II podkreśla w Veritatis Splendor postawę Chrystusa wobec Bożych Przykazań – jako punktu wyjścia w dążeniu do życia wiecznego.

W tym kontekście wypowiadał się Chrystus wyraźnie również o małżeństwie i o etyce płciowej. Ówcześni uczeni prowokowali Jezusa przy różnych okazjach do zajęcia stanowiska w tej sprawie, m.in. w nawiązaniu do nierozerwalności małżeńskiej. W swej odpowiedzi Jezus odwołuje się charakterystycznie do „początku”, tj. do pierwotnego dzieła stworzenia: „Lecz od początku tak nie było ...” (Mt 19,8).
– Jan Paweł II podejmuje Chrystusowe słowa:

„Tylko Bóg może odpowiedzieć na pytanie o dobro, bo sam jest Dobrem.
Ale Bóg już dał odpowiedź na to pytanie:
uczynił to, gdy stworzył człowieka i gdy w swojej mądrości i miłości nadał jego istnieniu cel, wpisując w jego serce prawo [Rz 2,15] – ‘Prawo naturalne’.
– Nie jest ono ‘niczym innym jak światłem rozumu wlanym w nas przez Boga. Dzięki niemu poznajemy, co należy czynić i czego należy unikać. To światło i to prawo Bóg podarował nam w akcie stworzenia’ ... ” (VSp 12).

Wspominaliśmy już też, że Jezus Chrystus rzucił na sprawę Bożych Przykazań całkiem nowe światło w swym Kazaniu na Górze (Mt 5-7). Potwierdził oczywiście nadal ważną ich pełną aktualność. Jednocześnie zaznaczył autorytatywnie, z niezwykłą mocą – jako „ten, który ma władzę, a nie jak ich uczeni w Prawie” (Mt 7,29), jaki jest ich właściwy duch, ponieważ sama w sobie „litera [łatwo] zabija” (por. 2 Kor 3,6). Jezus nadał wymaganiom przykazań:

„...charakter wewnętrzny i bardziej radykalny:
miłość wypływa z serca, które kocha
i które – właśnie dlatego, że kocha –
gotowe jest spełniać w życiu najwyższe wymagania” (VSp 15).

Jezus wskazał zarazem, że przykazania są wezwaniem do stałego wzrostu duchowego:

„Przykazań nie można traktować tylko jako progu minimalnych wymagań,
którego nie należy przekraczać,
ale raczej jako otwartą drogę doskonałości moralnej i duchowej,
której istotę stanowi miłość” (VSp 15).

W tym kontekście nawiązał Jezus w Kazaniu na Górze również do przykazania VI i IX. Wspominaliśmy o tym już wyżej i przytoczyliśmy kilka odnośnych fragmentów z encykliki Veritatis Splendor św. Jana Pawła II. Ojciec święty uświadamia, że Jezus przeniósł punkt ciężkości obu przykazań z czynów zewnętrznych – na ich przestrzeganie już wcześniej: w sercu. Tutaj, w sercu, dokonują się zasadnicze wybory: za – czy przeciw Bogu. Tym samym Odkupiciel przywrócił obydwu przykazaniom charakter wewnętrzny w całym ich radykalizmie.
(zob. wyż., Pogłębienie przykazania VI w Kazaniu na Górze – i cały kontekst poprzedzający i następujący).

Nic dziwnego, że z kolei katecheza Apostołów i Kościoła wszystkich wieków podejmowała niezmiennie ten sam styl nauczania i formowania sumień jednostek i całych narodów. Nauczanie dotyczyło zawsze nie tylko orędzia wiary i dogmatu, lecz i postępowania moralnego (VSp 26).

Prawda objawienia

Kościół wszystkich wieków kontynuuje posłannictwo zwierzone przez Chrystusa Apostołom. Dla należytego wywiązania się z tego zadania obiecał Chrystus Apostołom i tym samym ich następcom, iż wyśle im Ducha Świętego. Ten zaś będzie spełniał w Kościele bardzo szczególne zadania, związane z zaowocowaniem Dzieła dokonanego w Krwi Odkupienia:

„Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy,
doprowadzi was do całej Prawdy.
Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko,
cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe.
On ... z Mojego weźmie i wam objawi.
Wszystko, co ma Ojciec, jest Moje.
Dlatego powiedziałem, że z Mojego weźmie i wam objawi” (J 16,13nn).

<i>(26 kB)</i>
Odwiedziny w tymże Wyższym Seminarium Misyjnym Księży Sercanów, Stadniki pod Wieliczką. Inny zakątek ogrodu Seminarium: przedziwna wierzba ...

Jezus zapowiada w tych słowach, że Duch Święty „wprowadzi” Apostołów i Kościół w właściwe „rozumienie” Prawdy objawienia, tj. we wszystko, co dotyczy zamysłu Boga względem człowieka (zob. DV 8d.h). W Kościele rozwijała się zawsze i trwa nadal „żywa tradycja”, o czym już wyżej wspomniano (zob. wyż.: Chrystus nadal nauczający w Piśnie św. i żywej tradycji – w całym kontekście poprzedzającym i następującym). Tradycja ta wywodzi się od Apostołów i rozwija się nieustannie dalej – pod stałą asystencją Ducha Świętego.

Rozwój Tradycji dokonuje się przy współudziale szeregu czynników. Tekst Soborowy wymienia przykładowo kilka zasadniczych z nich, jak:

kontemplacja rzeczywistości jaką jest objawienie;
rozważanie przekazywanych słów;
dociekania samych wiernych;
głoszenie Ewangelii;
nauczanie pasterzy pozostających w jedności
wiary i nauczania moralnego
z Piotrem aktualnych czasów (por. DV 8d).

W ten sposób Tradycja i Pismo święte „zazębiają się i współudzielają się sobie” (DV 9a). Obie te rzeczywistości: Pismo i Tradycji – składają się ostatecznie na jeden sakralny depozyt Bożego Słowa powierzony Kościołowi (DV 10a).

W swych dociekaniach zmierzających do dokładniejszego sprecyzowania jakiegoś szczegółu Prawdy objawienia, który zawierał się w dotychczasowym depozycie objawienia jedynie zalążkowo, Kościół musi zawsze brać pod uwagę „treść i jedność całokształtu Pisma, uwzględnić żywą tradycję całego Kościoła oraz analogię wiary” (DV 12n; por. VSp 109), jak już o tym wspominaliśmy (zob. wyż.,  Analogia wiary i zmysł wiary – wraz z całym kontekstem).

W tym właśnie celu Duch Święty wyposaża Kościół Chrystusowy w kolejny przedziwny dar: „zmysł wiary”. Dzięki niemu Kościół zdolny jest odróżniać Prawdę objawienia od jej zniekształcenia, dobro od zła.
– Do tego samego celu służy przykładanie do wszelkich nowych treści wiary dopiero co wspomnianego kryterium „analogii wiary”. Mianowicie nowe zagadnienia – teologiczne czy moralne, muszą być przebadane pod kątem ich zgodności z całokształtem depozytu Prawdy i ocenione pod kątem nie tylko ich nie-sprzeczności z pozostałymi aspektami objawienia, ale i pozytywnymi argumentami, które przemawiają za ich przyjęciem.

Jednakże ostateczne orzeczenia odnośnie do szczegółów interpretacji Prawdy objawienia, względnie jej adaptacji do nowopowstałych problemów natury dogmatycznej czy etycznej, zastrzeżone są z woli Jezusa Chrystusa samemu tylko Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła (por. DV 12g.h). Ten zaś wypowiada się wiążąco przez ‘Piotra’ aktualnych czasów.

Wypada przypomnieć tu ponownie odnośne sformułowanie Soboru Watykańskiego II, do którego nawiązywaliśmy już poprzednio (zob. wyż.: Autentyczne-autorytatywne wyjaśnianie Słowa Bożego – wraz z kontekstem):

„Zadanie zaś autentycznego wykładania słowa Bożego
czy to Pisanego czy też Przekazywanego
powierzone jest samemu tylko żywemu Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła.
Władzę tę sprawuje on w imieniu Jezusa Chrystusa” (KO 10b).

Przytoczone słowa Soboru Watykańskiego II kończą się już tylko w formie konkluzji:

„Jest więc rzeczą jasną, że święta Tradycja, Pismo święte i Urząd Nauczycielski Kościoła, wedle najmądrzejszego zamysłu Boga, tak się ze sobą zazębiają, że jedno nie może istnieć bez drugich. Wszystkie zaś razem, każde na swój sposób, przyczyniają się pod działaniem jednego Ducha Świętego skutecznie do zbawienia dusz” (KO 10d).

Kompetencja teologów moralistów

Tak swoje zadanie pojmował i pojmuje zawsze Kościół święty (por. VSp 27). Nic dziwnego, że Ojciec święty Jan Paweł II rozgranicza w encyklice Veritatis Splendor kolejny raz jasno posługę i kompetencje w tym wypadku teologów moralistów – w ich ustosunkowaniu do wypowiedzi Urzędu Nauczycielskiego.

Wiążące nie są opinie teologów, lecz Magisterium Kościoła. Zadaniem zaś teologów jest pozostawać w najgłębszej więzi jedności z autentycznym nauczaniem Kościoła.
– Wykładowcy m.in. teologii moralnej winni głosić nie swoje własne teorie, lecz przekazywać oficjalną naukę Kościoła. Do tego zresztą zobowiązują się w chwili przyjmowania urzędu profesora czy wykładowcy w zakresie teologii, m.in. teologii moralnej. Toteż Ojciec święty przypomina:

„Nie tylko dziedzina prawd wiary, ale także nierozerwalnie z nią związana dziedzina moralna stanowi przedmiot interwencji Magisterium Kościoła, którego zadaniem jest ‘rozstrzyganie, poprzez wiążące sumienia wiernych sądy normatywne, które działania ze swej natury są zgodne z wymogami wiary i przyczyniają się do jej ukazania w życiu, które zaś są z nimi sprzeczne z powodu ich wewnętrznego zła’.
– Głosząc przykazania Boże i miłość Chrystusa, Magisterium Kościoła poucza wiernych także o szczegółowych i treściowo określonych nakazach i żąda od nich, by uważali je w sumieniu za moralnie obowiązujące” (VSp 110).

W tym kontekście Ojciec święty wyznaje, że rozstrzygnięcia Magisterium, wiążące w sumieniu, nie zależą od jakości argumentów, jakie Magisterium ewentualnie przytacza. Orzeczenia Stolicy Apostolskiej czerpią bowiem swą moc wiążącą z innej płaszczyzny: ze światła Ducha Świętego, którego Chrystus obiecał Piotrowi i następcom Apostołów, pozostającym z nim w jedności wiary i nauczania moralnego. Stąd wypowiedź nauczycielska Ojca świętego:

„Choć czysto ludzka argumentacja przedstawiana przez Magisterium może się okazać ograniczona, zadaniem teologów moralistów jest poszukiwanie coraz głębszych rozumowych uzasadnień dla jego nauczania, przekonywanie o słuszności jego nakazów oraz o ich ważności poprzez ukazywanie ich wzajemnych powiązań oraz ich odniesienia do ostatecznego celu człowieka.
– Teologowie moraliści mają wykładać doktrynę Kościoła i wypełniać swoją posługę tak, by dawać przykład lojalnej akceptacji – wewnętrznej i zewnętrznej – nauczania Magisterium zarówno w dziedzinie dogmatu, jak i moralności” (VSp 110).


Współczesne nauki wniosły wiele materiału zdolnego naświetlić również zagadnienia dotyczące zachowań moralnych człowieka. Wymienić wypada m.in. psychologię, fenomenologię, socjologię itd. Mimo to wyniki tych nauk nie są władne zmodyfikować Bożych przykazań:

„W rzeczywistości przydatność nauk humanistycznych
dla teologii moralnej należy zawsze ocenić w świetle
podstawowego pytania: co jest dobrem, a co złem?
Co czynić, aby osiągnąć życie wieczne?” (VSp 111).

Toteż trzeba sobie jasno powiedzieć:

„Z teologicznego punktu widzenia zasady moralne
nie są zależne od momentu historycznego ...
Fakt, że niektórzy wierzący nie stosują się w swoim postępowaniu do pouczeń Magisterium lub też błędnie uważają, że są moralnie poprawne pewne działania, które ich Pasterze uznali za sprzeczne z prawem Bożym, nie może stanowić uzasadnienia dla odrzucenia prawdziwości norm moralnych nauczanych przez Kościół.
– Formułowanie zasad moralnych
nie należy do kompetencji metod właściwych naukom szczegółowym ...
– Teologia moralna – wierna nadprzyrodzonemu zmysłowi wiary
– rozpatruje przede wszystkim duchowy wymiar ludzkiego serca
i jego powołanie do Boskiej miłości” (VSp 112).

Dlatego też w dziedzinie zasad dotyczących postępowania moralnego nie ma, tzn. nie istnieje „demokracja”. Żadne też „referendum”, ani żadne głosowania parlamentarne nie są władne zmienić w czymkolwiek Bożego Przykazania.
Sama idea poddania któregokolwiek z Przykazań Bożych pod „referendum” jest równoznaczna z bluźnierczym i szaleńczym buntem szatana przeciw Bogu jako Bogu.

4. Evangelium Vitae (1995 r.)

Wojna silnych o życie

Współczesność niesie z sobą coraz bardziej nasilające się konflikty między ustawodawstwem cywilnym – a normami moralnymi płynącymi w sposób jednoznaczny z Bożych przykazań. Zagadnienie to podejmuje Jan Paweł II w swej kolejnej epokowej encyklice: „Evangelium Vitae: Ewangelia Życia” (1995 r.). Przynaglony współczesnymi dewiacjami etycznymi w życiu publicznym, państwowym i międzynarodowym, Namiestnik Chrystusa podejmuje jeden raz więcej niewdzięczną rolę ich oceny w świetle dzieła odkupienia Chrystusowego.

<i>(27 kB)</i>
Migawka z parafii Sercańskiej Koszyce Małe k. Tarnowa, Wielka Sobota – trwa Adoracja Krzyża Odkupienia.

Wypowiedzi ‘Piotra’ dzisiejszych czasów na temat stosunku prawa cywilnego do prawa moralnego zawarte są w encyklice Evangelium Vitae szczególnie w fragmencie EV 68-74.

Ojciec święty podejmuje najpierw szereg zarzutów, jakie niektórzy stawiają Nauczaniu Kościoła, ewentualnie wysuwają jako „wymogi społeczności demokratycznej”. Wynikiem takiej mentalności jest upowszechniający się „relatywizm etyczny, cechujący znaczną część współczesnej kultury” (EV 70). Oceny tej nie zdołają osłabić argumenty jego zwolenników, zdaniem których „normy moralne uważane za obiektywne i wiążące prowadziłyby rzekomo do autorytaryzmu i nietolerancji(EV 70).
– Skutki odrzucenia powszechnie obowiązujących norm moralnych obiektywnych ujawniają się jaskrawo przede wszystkim w nawiązaniu do problematyki poszanowania życia. Ojciec święty stwierdza w związku z tym:

„Ale właśnie problematyka szacunku dla życia pozwala dostrzec, jakie dwuznaczności i sprzeczności – a w ślad za nimi przerażające konsekwencje praktyczne – kryją się za tym poglądem ...
Gdy większość parlamentarna lub społeczna uchwala, że zabicie jeszcze nie narodzonego życia ludzkiego jest prawnie dopuszczalne, choćby nawet pod pewnymi warunkami, to czyż nie podejmuje tym samym decyzji ‘tyrańskiej’ wobec najsłabszej i najbardziej bezbronnej ludzkiej istoty?
– Sumienie powszechne słusznie wzdryga się w obliczu zbrodni przeciw ludzkości, które stały się tak smutnym doświadczeniem naszego stulecia. Czyż te zbrodnie przestałyby być zbrodniami, gdyby nie popełnili ich pozbawieni skrupułów dyktatorzy, ale gdyby nadała im prawomocność zgoda większości?
W rzeczywistości demokracji nie można przeceniać, czyniąc z niej namiastkę moralności lub ‘cudowny środek’ na niemoralność ...
– Charakter ‘moralny’ demokracji nie ujawnia się samoczynnie, ale zależy od jej zgodności z prawem moralnym, któremu musi być podporządkowana, podobnie jak każda inna działalność ludzka: zależy zatem od moralności celów, do których zmierza, i środków, jakimi się posługuje” (EV 70).

W swych zwyrodniałych formach, od jakich obfituje współczesny świat, staje się tak pojęta „demokracja” wyrazem zezwierzęconej „walki silnych o życie” – za cenę zabijania tych, którzy głosem i siłą nie dysponują:

„Rozpatrując całą sytuację z tego punktu widzenia, można mówić w pewnym sensie o wojnie silnych przeciw bezsilnym: życie, które domaga się większej życzliwości, miłości i opieki, jest uznawane za bezużyteczne lub potraktowane jako nieznośny ciężar, a w konsekwencji odrzucane na różne sposoby.
– Człowiek, który swoją chorobą, niepełnosprawnością lub ... samą swoją obecnością zagraża dobrobytowi ... osób bardziej uprzywilejowanych, bywa postrzegany jako wróg, przed którym należy się bronić albo którego należy wyeliminować. Powstaje w ten sposób swoisty ‘spisek przeciw życiu’ ...”
(EV 12; por. 17; itd.).

Głosić Ewangelię Życia

W obliczu wypaczeń dotychczasowej „kultury życia” i postępującego osłabienia wrażliwości na to, co jest dobrem, a co złem moralnym (por. 2 Tm 4,2; oraz EV 58), Kościół ma obowiązek kierować się Prawem Bożym i głosić z całą mocą i odwagą Ewangelię Życia, nie obawiając się oskarżeń o „zacofanie”:

„Głosząc tę Ewangelię [Życia] nie powinniśmy się lękać sprzeciwów i niepopularności, ale odrzucać wszelkie kompromisy i dwuznaczności, które upodobniłyby nas do tego świata [Rz 12,2]. Mamy być w świecie, ale ‘nie ze świata’ [J 15,19; 17,16], czerpiąc moc z Chrystusa, który przez swoją śmierć i zmartwychwstanie zwyciężył świat [J 16,33]" (EV 82).

Dotyczy to szczególniej Pasterzy Kościoła. Ich obowiązkiem jest przekazywanie jedynie „zdrowej Nauki” (1 Tm 1,10). Wierni zaś mają prawo otrzymywać ją od swych Pasterzy, którzy Słowem Bożym nie będą „kupczyli” (2 Kor 2,17; 4,2). Pasterze winni się wywiązywać ze swego obowiązku odpowiedzialnego „reagowania” na pojawiające się wypaczenia Słowa Bożego, czuwając zarazem nad tym, „by zawsze szanowane było prawo wiernych do poznania nieskażonej i integralnej doktryny katolickiej” (VSp 113).

5. Wiążące wypowiedzi dzisiejszego „Piotra”

Zadanie teologów

Urząd Nauczycielski, skupiony w osobie Piotra aktualnych czasów, niewątpliwie korzysta z badań i analiz m.in. teologów moralistów. Niemniej nie oni stanowią o autentycznej i autorytatywnej wykładni depozytu Prawdy, chociażby kompetencją naukową nieporównanie przerastali aktualnego Papieża:

„W tym dziele korzystamy wszyscy z pomocy teologów; jednakże poglądy teologiczne nie stanowią ani reguły ani normy naszego nauczania.
– Jego autorytet [nauczania Kościoła], wsparty pomocą Ducha Świętego i osadzony w komunii [wspólnocie]z Piotrem i pod Piotrem’, ma źródło w naszej wierności wierze katolickiej przejętej od Apostołów ...” (VSp 116).

Ilekroć kolejny Ojciec święty wyraża się jednoznacznie i wiążąco, nie czyni tego arbitralnie, lecz w najgłębszym „posłuszeństwie wierze” względem Chrystusa, od którego bezpośrednio otrzymuje – w chwili przyjmowania pontyfikatu – „władzę Kluczy” oraz „związywania i rozwiązywania” przyrzeczoną Piotrowi (Mt 16,18n).

W tym duchu mówi Jan Paweł II pod koniec encykliki Veritatis Splendor – w swej pokorze, ale i poczuciu swej roli jako Sługi Ewangelii, świadom zwierzonego sobie trudnego i nierzadko bardzo niewdzięcznego zadania:

„W szczególności niniejsza Encyklika zawiera
oceny niektórych współczesnych nurtów teologii moralnej.
– Przedstawiam je dzisiaj w duchu posłuszeństwa słowom Pana, który powierzył Piotrowi misję umacniania braci [Łk 22,32], aby stały się one dla nas światłem i pomocą we wspólnym dziele rozeznania” (VSp 115).

W nawiązaniu do pożycia małżeńskiego

Przypomnienie nie samozwańczej misji, jaką Syn Człowieczy obdarzył swój Kościół, pozwala uświadomić sobie moc wiążącą wypowiedzi Magisterium Kościoła i zawierzyć im w imię przesłanek wiary, które mylić i wprowadzić w błąd nie mogą – m.in. w omawianej dziedzinie: odniesień płciowych człowieka.

Wyraźnego wypowiedzenia się Kościoła w szczegółowej kwestii: etyki małżeńskiej dotyczącej regulowania poczęć, oczekiwał cały świat w napięciu w dobie Soboru Watykańskiego II (1962-1965) i w pierwszych latach po nim. Stanowisko Kościoła wyraził wtedy papież Paweł VI w encyklice Humanae Vitae (1968 r.). Świadom łatwego do przewidzenia sprzeciwu rozdrażnionych namiętności, mówi Ojciec święty o sobie pod koniec Wprowadzenia do właściwego omówienia zagadnień etyki płciowej małżeńskiej oraz regulacji poczęć:

„Dlatego to, po dokładnym przestudiowaniu przedłożonej Nam dokumentacji,
po bardzo starannym przemyśleniu i rozważeniu zagadnienia,
po gorących modlitwach zanoszonych do Boga,
mocą powierzonego Nam przez Chrystusa mandatu,
uważamy obecnie za stosowne dać odpowiedź na te ważne pytania ...” (HV 6).

Ojciec święty jest sobie świadom, że następujących słów nie wypowiada jako człowiek prywatny, lecz wyraźnie jako Zastępca Boga-Człowieka Jezusa Chrystusa, tzn. Jego imieniem i z Jego upoważnienia.

Jezus Chrystus, który wraz z Duchem Świętym „JEST” w Kościele – „przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20; oraz: J 14,16; 20,23; Mt 16,18n), nie mógł dopuścić, by w tak istotnej sprawie, mającej bezpośredni wydźwięk na życie wieczne, Zastępca Jego miał wprowadzić rodzinę człowieczą całą w błąd. Wypowiedź nauczycielska będzie miała charakter wiążący w sumieniu.

Ozdobnik

Re-lektura. Część II, rozdz.2c:
Stadniki , 4.XI.2013.
Tarnów, 15.V.2023
.

<i>(0,7kB)</i>        <i>(0,7 kB)</i>      <i>(0,7 kB)</i>

Powrót:SPIS TREŚCI



D. CHRYSTUS W GŁOSIE ‘PIOTRA’

1. Posłannictwo Urzędu Nauczycielskiego Kościoła
Kościół uświadamia konieczność wyboru między dobrem
a złem


2. Nowe problemy w zakresie etyki
Piotr: opoka Kościoła
Zbawcza misja Kościoła

3. Veritatis Splendor (1993 r.)
Osiągnąć życie wieczne
Doprowadzenie Przykazania do doskonałości w Kazaniu
na Górze

PRAWDA Objawienia
Kompetencja teologów moralistów
Referendum nad Bożymi Przykazaniami

4. Evangelium Vitae (1995 r.)
Wojna silnych o Życie
Głosić Ewangelię Życia

5. Wiążące wypowiedzi dzisiejszego „Piotra”
Zadanie teologów
W nawiązaniu do pożycia małżeńskiego


Obrazy-zdjęcia

Ryc.1. Duży pies przy niemowlęciu
Ryc.2. Rodzina z dwójką przybranych chłopców w odwiedziny (a)
Ryc.3. Jezus Frasobliwy: Jezus cierpiący w Koronie Cierniowej
Ryc.4. JA JESTEM Drogą i Prawdą i Życiem.
Nikt nie przychodzi ...

Ryc.5. Rodzina z dwójką przybranych chłopców w odwiedziny (b)
Ryc.6. Wielka Sobota – trwa adoracja Krzyża świętego